Po co rentgen w więzieniu, czyli nieudana próba przemytu

Strażnicy więzienni w Warszawie-Służewcu udaremnili próbę przemytu narkotyków. Paczuszki z nielegalną substancją były ukryte w przesyłce zaadresowanej do jego z więźniów zakładu.

Technologia wspiera straż więzienną

Do prób przemytu różnego rodzaju nielegalnych substancji może dojść dosłownie wszędzie. Najlepszym przykładem obrazującym lekceważenie obowiązującego prawa jest zdarzenie, do którego doszło na terenie aresztu śledczego w Warszawie-Służewcu. Kontrolujący przekazywane dla osadzonych w zakładzie paczki poddawane są szczegółowym oględzinom. W tym celu wykorzystuje się między innymi aparaty rentgenowskie. Tak było również w przypadku zajścia, o którym opowiedziała reprezentująca areszt w Warszawie-Służewcu rzecznik Agnieszka Tracz.

Przesyłka prześwietlona

Jak opisywała Tracz, podczas przeprowadzania kontroli z użyciem skanera rentgenowskiego jednej z paczek, funkcjonariusz zauważył coś niepokojącego. Zawierający mały sprzęt AGD pakunek zdawał się kryć sobie w coś więcej. Jak zwykle dzieje się w takiej sytuacji przesyłkę otwarto, a umieszczony w środku sprzęt, w tym przypadku czajnik elektryczny, rozłożono na mniejsze części. Po podjęciu tych działań okazało się, że prowadzący kontrolę strażnik miał podstawy do niepokoju. To, co zwróciło jego uwagę na wyświetlonym przez ekran skanera obrazie, okazało się próbą przemytu. W dnie czajnika odkryto zawiniątka. Jedno z nich zawierało jasnobrązowy proszek, kolejne natomiast skrywało strzykawki i igły. Przedmioty te natychmiast zabezpieczono. Przeprowadzona analiza wykazała, iż tajemnicza substancja to w rzeczywistości narkotyk – heroina.

Do podobnych sytuacji dochodzi niestety na terenie całego kraju. O podobnym zdarzeniu informował w ubiegłym roku serwis UwagaRegion.pl.