Stada dzików spacerujące po osiedlach miast stresują wielu mieszkańców. Problem z dzikami jest widoczny między innymi w Gdańsku i Warszawie. W stolicy dziki dają się we znaki głównie mieszkańcom Białołęki. Czy jest się czego bać? Władze Warszawy podjęły próby rozwiązania problemu i edukują mieszkańców.
Dziki nie stanowią zagrożenia. To ludzie powodują, że zwierzęta przychodzą do miast
Dużo mówi się o tym, że dziki są niebezpieczne i atakują ludzi, jednak to nie do końca prawda. Zwierzęta nie zrobią nam krzywdy, jeśli ich nie wystraszymy. A dziki czują się w miastach bardzo pewnie i widok człowieka nie robi na nich wrażenia. Uważać muszą natomiast właściciele psów. Czworonóg nie przetrwa bójki ze stadem dzików. Warszawa w zeszłym roku zleciła odstrzał 200 dzików, jednak nie powtórzy więcej tego procederu. Bo zabicie dzików to nie rozwiązanie, a poza tym każde zwierzę jest ważną częścią ekosystemu, nieustannie zaburzanego przez działalność człowieka. Nie dokarmiajmy dzików, nie wyrzucajmy resztek jedzenia na trawniki i ulice, a także nie pozwólmy, by z zapałem wycinano lasy. Dzięki temu dziki będą miały wystarczająco miejsca do życia i zatłoczone miasta nie będą dla nich atrakcyjne.