Wielbiciele substancji odurzających z reguły unikają spotkań z policją jak ognia. Tymczasem pewna 57-latka z Warszawy uznała, że zażartowanie z policjantów, którzy zatrzymali ją za posiadanie marihuany, będzie świetnym pomysłem. Kobiecie grozi do 3 lat więzienia.
Wezwanie do włamania, które okazało się fantazją
Była 3 w nocy, gdy policjanci z Ursynowa otrzymali zgłoszenie o włamaniu. Zgłoszenie potraktowano poważnie, ponieważ według dzwoniącej kobiety, ktoś próbował dostać się do środka jej mieszkania. Gdy funkcjonariusze dotarli na interwencję, przeżyli swego rodzaju szok. Okazało się, że żadnego włamania nie było. Otworzyła im 57-letnia kobieta będąca pod wpływem narkotyków. Rozbawiona kobieta przyznała, że żadnego włamania nie było. 57-latka wymyśliła pretekst, by wezwać do siebie policjantów i zrobić im w ten sposób żart, mszcząc się za zatrzymanie, do którego doszło poprzedniego dnia. Co więcej, kobieta machała mundurowym przed oczami słoikiem wypełnionym marihuaną. Chyba nie trzeba tłumaczyć, jak nieodpowiedzialne było zachowanie kobiety. Ktoś w tym czasie naprawdę mógł potrzebować pomocy. 57-latce grozi do 3 lat więzienia.