Policja zatrzymała mężczyzn podejrzanych o wyłudzenie od mieszkanki Ursynowa dużej kwoty pieniędzy. Kobieta przelała na konto oszustów 78 tysięcy złotych.
Telefon od życzliwego policjanta
Wydarzenia związane z oszustwem zrelacjonował Robert Koniuszy, reprezentujący Komendę Rejonową Policji Warszawa II. Jak powiedział, zgłoszenie o zajściu przyjęto od mieszkanki Ursynowa. Kobieta przyznała, że otrzymała kilka telefonów z różnych numerów. Za każdym razem słyszała, że jej rozmówcą jest oficer policji. Podający się za śledczych mężczyźni, przekonali seniorkę, że prowadzą dochodzenie w sprawie serii oszust bankowych. Poinformowali ją, że środki, które zgromadziła na koncie, są zagrożone i powinna natychmiast podjąć działania związane z ich ochroną. Rozwiązaniem okazało się przesłanie całej kwoty na wskazane policyjne konto.
Zapytana o wysokość złożonej w banku kwoty, kobieta przyznała, iż odłożyła 78 tysięcy złotych. Taka kwota, zdaniem telefonujących, nie mogła spokojnie leżeć na zwykłym koncie. Przekonali seniorkę, że wszystkie oszczędności musi ona przekazać do policyjnego depozytu. W konsekwencji tych rozmów, mieszkanka stolicy złożyła telefoniczną dyspozycję i przelała środki na wskazane konto. Oczywiście bezwzględnie wierzyła, że w ten sposób chroni swoje pieniądze i pomaga przedstawicielom prawa.
Zatrzymano podejrzanych
Po otrzymaniu zgłoszenia prawdziwi stróże prawa przystąpili do czynności śledczych. W wyniku prowadzonych działań odkryli sprawców, którymi okazali się dwaj mieszkańcy Łodzi w wieku 35 i 28 lat. Jak ustalili policjanci, mężczyźni prowadzili swoją nielegalną działalność od dłuższego czasu. Przy okazji ataku werbowali osobę, która w zamian za niewielka opłatę otwierała konto bankowe na swoje dane. Rachunki te podawano później ofiarom wyłudzeń, jako policyjne konta depozytowe. Natychmiast po wykonaniu przez przestraszonych obywateli przelewu, pieniądze wypłacano z konta.
W trakcie zatrzymania sprawców okazało się, że nie jest to dla nich pierwsze spotkanie z policją. 35-latka poszukiwał Sąd Rejonowy w Krośnie. Uchylał się on bowiem od odbycia kary 12 miesięcy pozbawienia wolności, którą zasądzono mu za wcześniejsze przewinienia. 28-latek natomiast był ścigany listem gończym, który wydała za nim Prokuratura Rejonowa w Zgierzu.