Kierowca skody, który we wtorek potrącił rowerzystkę w Karczewie, usłyszał zarzut spowodowania wypadku. Okazuje się, że to nie pierwsza taka sytuacja z udziałem 39-letniego mężczyzny.
Potrącenia w Karczewie ciąg dalszy
O wypadku na skrzyżowaniu ulic Mickiewicza i Piłsudskiego w miejscowości Karczew informowaliśmy już wcześniej. Do zdarzenia doszło we wtorek 07 września. Poszkodowaną, z powodu trwającego strajku ratowników medycznych, przetransportowano śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Kierowcę skody natomiast, który prowadził pojazd pod wpływem środków odurzających, zatrzymali przeprowadzający na miejscu zdarzenia czynności funkcjonariusze policji.
W czwartek 09 września kierujący w czasie zdarzenia pojazdem usłyszał zarzut. Prokuratura posłużyła się artykułem 177 paragraf pierwszy Kodeksu karnego w zbiegu z artykułem 178. Do sądu wpłynął wniosek o zastosowanie tymczasowego aresztu dla podejrzanego. O tym, jakie środki zostaną finalnie zastosowane wobec sprawcy zdarzenia i z którego artykułu będzie odpowiadał przed sądem, zadecyduje stan poszkodowanej i rozległość obrażeń, których doznała.
Nie pierwsza taka sytuacja
O stanie poszkodowanej prokuratura jeszcze nie informuje. Szczegółowe badania mają pomóc ustalić, jak silnego uszczerbku na zdrowiu doświadczyła potrącona we wtorek rowerzystka. Na chwilę obecną lekarze mówią, że stan poszkodowanej nie jest ciężki. Nie ma też realnego zagrożenia dla jej życia. Dlatego też 39-latek usłyszał zarzut z artykułu 177 paragraf pierwszy, mówiącym o spowodowaniu średniego lub lekkiego uszczerbku na zdrowiu. Paragraf drugi to już o wiele poważniejsze oskarżenie o spowodowanie ciężkiego uszczerbku lub śmierci.
Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prokurator Katarzyna Skrzeczkowska poinformowała, że kierowca biorący udział w zdarzeniu ma już na swoim koncie inne przewinienia. Mężczyzna był już wcześniej karany za jazdę pod wpływem środków odurzających.