Willa Zborskich oficjalnie uznana za zabytek

Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków podjął decyzję w sprawie poszerzenia rejestru zabytków. W tym miesiącu na listę wyjątkowo cennych obiektów trafiła zlokalizowana przy ulicy Podchorążych willa Zborskich.

Forma dwudziestowiecznego modernizmu

Uznana za zabytek willa Zborskich pojawiła się na skrzyżowaniu ulic Podchorążych i Stępińskiej w latach 30. dwudziestego wieku. Wraz z nią wzniesiono bliźniaczą budowlę. Odzwierciedlające modernistyczne idee wille należały do dwóch przedsiębiorców, którzy działali w branży cementowej – Wiktora Kuttena oraz Wacława Zborskiego.

Choć obie wille stoją tam, gdzie stać powinny, zdaniem konserwatora tylko jedna z nich zasługuje na miejsce w ewidencji zabytków. Budynek opatrzony numerem 69, będący własnością doktora Kuttena, przeszedł bowiem w ciągu lat znaczne przemiany. W związku z tym zatracił swój pierwotny, unikatowy dziś modernistyczny styl. Inaczej sprawa przedstawia się w przypadku numeru 69A, pod którym zamieszkiwał Zborski. Tu budynek zachował pierwotną postać w zdecydowanie większej mierze.

Luksus w nowatorskim stylu

Willa 69A zdaniem konserwatora zabytków posiada wyjątkowe walory artystyczne. Można je bez trudu dostrzec zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budynku. Luksusową modernistyczną willę wyróżnia między innymi narożna logia, murowane balustrady. Pomyślano również o tarasie ogrodowym. W projekcie uwzględniono rozwiązania z okresu dwudziestolecia międzywojennego, takie jak żelbetowe daszki, wyeksponowane pionowe okno klatki schodowej, płaski dach czy oszczędność w zakresie zewnętrznych zdobień. Zamiast wymyślnych ornamentów postanowiono wprowadzić na przykład barwne tynki fakturowe oraz detale metalowe, takie jak donice czy uchwyty.

Jednak to nie wszystko, co pozostało do podziwiania w willi Zborskich. Starannie przemyślany wystrój wnętrza budynku do dziś wywiera niemałe wrażenie. Taflowe parkiety, fornirowane boazerie, elegancja stolarka drzwiowa, kamienna okładzina schodów, marmurowe parapety, a nawet osłony grzejników. To tylko część z niezwykłego obrazu, który pozostał niemalże nietknięty i w niezmienionym kształcie przetrwał już blisko sto lat. Nie oznacza to oczywiście, że willa nie odczuła toczących się w do 1945 roku na terenie Warszawy walk. Do dziś na zachodniej ścianie budynku można dostrzec ślady po pociskach.

Tych, których interesuje architektura sprzed naszego stulecia, zachęcamy do zapoznania się z podobnymi budynkami, pochodzącymi z poprzednich epok.