Wolscy urzędnicy postanowili podjąć odpowiednie kroki i zabezpieczyć mieszkańców dzielnicy przed jednym z zagrożeń sezonu zimowego. Do lokali komunalnych trafiły czujniki tlenku węgla.
Niewyczuwalne zagrożenie
Znane pod nazwą junkersów piecyki, służące jako system podgrzewający wodę, nadal występują w wielu obiektach mieszkalnych. Niestety, te popularne instalacje niosą z sobą zagrożenie, którego zmysły człowieka nie są w stanie wychwycić. Także piece starego typu mogą stać się przyczyną tragedii. O tym, jak ogromnym niebezpieczeństwem dla zdrowia i życia jest ulatniający się w pomieszczeniu tlenek węgla, wiemy od dawna. Do tragicznych zaczadzeń dochodzi co roku we wszystkich regionach kraju. Niedawno o podobnym zdarzeniu informował serwis PiszInfo.pl. Wszystko z powodu braku woni szkodliwej dla naszego organizmu substancji.
Jak chronić się przed tlenkiem węgla
W sytuacji, w której istnieje obawa, że instalacja gazowa może nie być szczelna, możemy powziąć różne kroki. Najlepiej oczywiście wymienić wadliwy piecyk. Nie każdego jednak na to stać, a biorąc pod uwagę przytoczony wcześniej fakt, mówiący o bezwonności tlenku węgla, ciężko stwierdzić, że właśnie my i jesteśmy bliscy są zagrożeni. Jednak z ryzyka sprawę sobie zdawać trzeba.
W kontakcie z tlenkiem węgla ogromną rolę odgrywa czas. Wystarczy pół procenta tej substancji w powietrzu, by stracić przytomność w zaledwie dwie minuty. Dwadzieścia kolejnych i brak pomocy to właściwie przesądzona sprawa. Dlatego też władze dzielnicy Wola postanowiły przekazać mieszkańcom wolnostojące czujniki czadu. Urządzenia te na bieżąco monitorują poziom stężenia tlenku węgla w powietrzu. W przypadku przekroczenia poziomu bezpieczeństwa następuje uruchomienie sygnalizacji alarmowej. Lokatorzy blisko 400 mieszkań komunalnych otrzymali te urządzenia za darmo. Jak mówił dyrektor wolskiego Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami, koszt jednego czujnika to 80 złotych, który, poniesiony w celu ochrony ludzkiego życie, jest tak naprawdę znikomy.