Tragiczna śmierć pierwszej damy polskiej fantastyki wstrząsnęła wszystkimi. Maja Lidia Kossakowska zginęła w nocy z 22 na 23 maja w pożarze w miejscowości Stare Załubice. W poniedziałek podano wstępne wyniki sekcji zwłok pisarki. Prokuratura zapowiada jednak szczegółowe badania.
Nocne wezwanie na Mazowszu
O przebiegu zdarzenia informował st, kpt. Sławomir Balcerek reprezentujący Komendę Powiatową Państwowej Straży Pożarnej w Wołominie. Zgłoszenie o pożarze dotarło na komendę jednostki straży pożarnej w Starych Załubicach około godziny 02.30 w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jak wynikało z przekazanych informacji, płonął dom letniskowy.
Gdy zastępy straży przybyły na miejsce, cały budynek był już objęty płomieniami. Na posesji zastano lekko rannego, zdenerwowanego mężczyznę. Biegając wokół budynku krzyczał, że wewnątrz znajduje się jego żona, której nie udało się wydostać. Niestety. W zgliszczach strażacy znaleźli zwęglone ciało kobiety.
Pisarka zginęła w płomieniach
Jak się okazało, w pożarze domu zginęła znana pisarka fantasy, Maja Lidia Kossakowska. Mężczyzna, który doznał poparzeń to z kolei jej mąż, również pisarz, Jarosław Grzędowicz. Jak tłumaczył przybyłym na miejsce zdarzenia służbom, Grzędowicz opuścił na chwilę posesję. Gdy wrócił, dom stał już w płomieniach. Mężczyzna rzucił się na ratunek śpiącej na górnym piętrze Kossakowskiej, jednak wysoki poziom zadymienia i szalejące płomienie uniemożliwiły mu wejście do budynku.
W sprawie wszczęto śledztwo, które oparto na przeprowadzonych na miejscu zdarzenia przez biegłego z zakresu pożarnictwa oględzinach. Wstępne ustalenia mówią o nieumyślnym sprowadzeniu pożaru, którego skutkiem była śmierć jednej osoby. Zlecono sekcję zwłok, o której wynikach poinformowano w miniony poniedziałek. Jak ustalono, ciało pisarki nosiło ślady obrażeń spowodowanych przez ogień. Jak jednak zaznaczyła Katarzyna Skrzeczkowska z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, na końcową opinię trzeba będzie jeszcze poczekać kilka miesięcy.
O śmierci pisarki informowały też inne serwisy.