Warszawa znalazła się pod oblężeniem gwałtownej burzy śnieżnej, co nieuchronnie przyczyniło się do poważnych utrudnień w ruchu drogowym. Na skutek intensywnych opadów śniegu, wszystkie trasy komunikacyjne w mieście są pokryte białym puchem. Szczególne problemy odnotowano na alei Prymasa Tysiąclecia prowadzącej w stronę Ochoty – kierowcy nie są w stanie pokonać wiaduktu. Akcja rozpoczęcia posypywania ulic ruszyła o 17:50, jednak transport publiczny nadal boryka się z poważnymi opóźnieniami.
W poniedziałek 15 stycznia, krótko po 17:30, mieszkańcy stolicy byli świadkami donośnych grzmotów. Wkrótce potem przyszedł porywisty wiatr, a wraz z nim gęste opady śniegu. Maszyny do posypywania ulic natychmiast wyjechały na miasto, o czym Zarząd Oczyszczania Miasta poinformował poprzez media społecznościowe.
Burza przyniosła ze sobą nie tylko pioruny i grzmoty; porywisty wiatr i obfite opady śniegu przetoczyły się przez stolicę. Jak informuje Zarząd Oczyszczania Miasta, zanim uda się usunąć śnieg z jezdni, którymi kursują autobusy miejskie – a jest to łącznie 1500 km trasy – minie wiele godzin. Jeszcze dłużej będzie trwało odśnieżanie terenów przeznaczonych dla pieszych, obsługiwanych przez odpowiednie firmy. Mowa tu o gigantycznym obszarze o powierzchni 3.5 mln m kw., obejmującym kładki, schody, przejścia dla pieszych i przystanki. W komunikacie stołecznego Zarządu Oczyszczania Miasta czytamy: “Przy ocenie efektów miejcie na uwadze trudne warunki meteo, fakt, że ostatecznego efektu odśnieżenia możemy wymagać w kilka godzin od całkowitego ustania opadów oraz to, że wykonawcy pracują z niewielkimi przerwami od piątku”.