Kradzież udaremniona – złodziej japońskich samochodów schwytany na gorącym uczynku

Od pewnego czasu policjanci otrzymywali zgłoszenia o znikających z warszawskich parkingów samochodów. Głównie były to pojazdy japońskich marek. Dziś, związany z kradzieżami aut mężczyzna, znajduje się w areszcie. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Zbrodnia dokładnie zaplanowana

Jak udało się ustalić śledczym, pojmany na Ochocie 46-letni mężczyzna działał według ściśle opracowanej strategii. Co kilka dni objeżdżał on swoim samochodem osiedla i spośród zaparkowanych aut typował kolejny cel. Po upewnieniu się, że interesujący go pojazd pozostaje zawsze w tym samym miejscu, przystępował do dalszego działania.

Mężczyzna, pozostawiając swój samochód w bezpiecznej odległości od upatrzonego celu, udawał się na miejsce, w którym zaparkowany był obrany przez niego pojazd. Po zniszczeniu zabezpieczeń przeciw kradzieżowych oddalał się, by mieć pewność, że nie jest obserwowany. Wtedy to wracał na miejsce i odjeżdżał wybranym wcześniej samochodem. Następny krok to przekazanie pojazdu paserowi w celu demontażu.

Co ciekawe, zatrzymany mężczyzna w swoich akcjach korzystał z dwóch różnych pojazdów. Jednym objeżdżał okolice, drugim dojeżdżał w pobliże interesującego go auta.

Złapany na gorącym uczynku

W związku z tym, iż kradzieże japońskich samochodów trwały już od jakiegoś czasu, policjanci wiedzieli czego się spodziewać. Po ustaleniu koniecznych informacji namierzyli podejrzanego podczas jednej z jego nocnych wypraw. Funkcjonariusze cierpliwie obserwowali, jak mężczyzna ze swojego mieszkania przejechał na parking przy ulicy Wołoskiej. Tam, zmieniając środek transportu, dojechał w okolice ulicy Racławickiej. Następnie 46-latek udał się na ulicę Baleya, gdzie znajdowała się upatrzona wcześniej honda.

Postępując zgodnie z wypracowaną wcześniej strategią, powrócił do swojego auta i czekał. Upewniwszy się, że nie wzbudził niczyjego zainteresowania, powrócił do namierzonego celu, pokonał zabezpieczenia i zasiadł na miejscu kierowcy. W tym momencie zaskoczyli go funkcjonariusze, udaremniając podejrzanemu oddalenie się.

Nie pierwszy lepszy złodziej

Jak okazało się w trakcie przeszukania pojazdów i mieszkania zatrzymanego, był on doskonale do swoich kradzieży przygotowany. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono zapiski z planowanymi kradzieżami. Policjanci zabezpieczyli fachowy sprzęt, w tym łamak oraz elektroniczne urządzenie do neutralizowania zabezpieczeń w pojazdach. Przy sobie mężczyzna miał plecak, w którym znaleziono między innymi urządzenie do zagłuszania sygnału GPS i GSM, śrubokręty, latarkę i cęgi.

Wobec zatrzymanego 46-letka zastosowano środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu tymczasowego. Za postawiony mu zarzut kradzieży z włamaniem może zostać skazany nawet na 10 lat pozbawienia wolności.