Kontrola na drodze z nietypowym zakończeniem

Policjanci z mokotowskiego komisariatu zatrzymali mężczyznę przewożącego podejrzane substancje, mogą służyć do produkcji narkotyków. 37-letni kierowca wzbudził zainteresowanie patrolu, ponieważ poruszał się pojazdem bez tablic rejestracyjnych.

Samochód kolegi

Całe zajście przedstawił reprezentujący Komendę Rejonową Policji Warszawa II Robert Koniuszy. Jak mówił, podejrzenie funkcjonariuszy patrolujących rejon ulicy Bartyckiej wzbudził biały Mercedes Citan. Wjeżdżający na parking pojazd nie posiadał oznaczeń w postaci tablic rejestracyjnych. Policjanci zatrzymali kierowcę w celu wyjaśnienia tej sytuacji.

Już pierwszy kontakt z mężczyzną wzbudził niepokój funkcjonariuszy. Jak podali, od 37-latka wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholu, połączona jednak z zapachem chemikaliów. Na pytanie o brak tablic kierowca oświadczył, iż nic mu na ten temat nie wiadomo. Chwilę później twierdził, iż jest to auto kolegi, który ma niebawem tablice dostarczyć. Jak tłumaczył, samochód zakupiono w Holandii i konieczne było przeprowadzenie procedury rejestracyjnej w polskim urzędzie.

Podążając za swoim pierwszym wrażeniem, kierowcę poddano badaniu alkotestem. Ten jednak wykazał, że mężczyzna jest trzeźwy. Próbując usprawiedliwić dziwny aromat, 37-latek tłumaczył, iż przewozi butelkę wódki, która musiała się najwyraźniej rozszczelnić. Jednak na jego nieszczęście policjanci nie dali się przekonać i postanowili przyjrzeć się bliżej ładunkowi małego dostawczaka.

Zestaw zaawansowanego chemika

Po otwarciu skrzyni załadunkowej policjanci ujrzeli źródło podejrzanego zapachu. W pojeździe znajdowało się trzynaście plastikowych pojemników, każdy o pojemności dwudziestu litrów i jeden o pojemności pięćdziesięciu litrów. Wszystkie opatrzono etykietami. Po ich przeanalizowaniu policjanci nie mieli już wątpliwości. Przewożone przez mężczyznę substancje służyły do produkcji takich substancji jak mefedron, czy klefedron. Co więcej, 37-latek miał przy sobie zapiski właśnie na temat tych psychoaktywnych środków.

Jakby tego było mało, okazało się, że naruszono numer VIN pojazdu. Zarówno samochód, jak i odkryte substancje zabezpieczono. Podejrzanego mężczyznę najpierw przewieziono na komisariat, a następnie do Prokuratury Rejonowej Warszawa – Mokotów. Tam 37-latkowi przedstawiono zarzut przewozu przez terytorium Rzeczypospolitej Polskiej prekursorów narkotykowych, które miały posłużyć do niedozwolonej produkcji substancji psychotropowych. Mężczyźnie grozi teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności.