Bezustanny handel narkotykami na Brzeskiej oferuje swoje usługi praktycznie przez całą dobę. To miejsce, które staje się celem pielgrzymki dla tych, co poszukują substancji takich jak MDMA, metamfetamina czy klefedron. Miasto jak dotąd nie podjęło konkretnych działań w celu rewitalizacji tej notorycznie znanej z problemów z narkotykami ulicy.
Wściekłość mieszkańców, którzy są zmuszeni żyć w cieniu tego ciemnego aspektu społeczeństwa, rośnie w siłę. Z powodu bezustannej działalności narkotykowej na Brzeskiej, stała się ona smutnym symbolem nieudanego systemu walki z narkotykami. Mimo ciągłej obecności policji, nie potrafią oni schwytać „grubych ryb”, które kierują tym ciemnym biznesem.
Ale pytanie brzmi – kiedy Brzeska przestanie być ośrodkiem narkotykowego handlu w stolicy? Kiedy ta warszawska ulica przestanie być miejscem, które przyciąga poszukiwaczy mocnych doświadczeń?