Do kilkugodzinnej kontroli i prac konserwacyjnych poddany został Maszt Wolności, na którym powiewała największa w Polsce flaga narodowa. Ten monumentalny, 60-metrowy maszt, który dumnie wznosi się na rondzie „Radosława”, musiał na jakiś czas pozbawić się swojego cennego ładunku. Wiadomo już jednak, że biało-czerwony sztandar powróci na swoje miejsce za kilkanaście dni.
Od kilku tygodni flaga narodowa nie zdobi już szczytu Masztu Wolności, co nie pozostało niezauważone przez przechodzących obok mieszkańców. Zastanawiano się, czy uda się ją zawiesić ponownie przed Świętem Niepodległości, które przypada 11 listopada. Tymczasem Zarząd Terenów Publicznych (ZTP) rozwiał wszelkie wątpliwości, informując na swojej stronie internetowej, że prace remontowe potrwają do 9 listopada.
ZTP wyjaśnił, że prowadzone prace obejmują konserwację konstrukcji masztu, systemu podnoszenia i opuszczania flag oraz instalacji elektrycznej. Dlatego też flaga musiała zostać na chwilę zdjęta. Termin zakończenia prac jest podyktowany koniecznością dostosowania się do kalendarza obchodów Powstania Warszawskiego i Święta Niepodległości.
Maszt Wolności to wynik prywatnej inicjatywy, mającej na celu upamiętnienie Powstania Warszawskiego. Na jego budowę miasto przekazało odpowiedni teren. Wybór lokalizacji nie był przypadkowy – Rondo Zgrupowania AK „Radosław” jest miejscem, gdzie spotykają się granice trzech dzielnic, w których toczyły się walki podczas powstania: Śródmieścia, Woli i Żoliborza.
Projekt budowy Masztu Wolności otrzymał aprobatę m.in. od Zarządu Związku Powstańców Warszawskich oraz Rady Muzeum Powstania Warszawskiego. Ponadto wsparcie dla inicjatywy udzielił senator RP Aleksander Pociej, reprezentujący mieszkańców dzielnicy Wola.