W niedzielę, 12 maja, doszło do katastrofalnego pożaru w centrum handlowym zlokalizowanym przy ulicy Marywilskiej 44. Pożoga praktycznie doszczętnie strawiła halę handlową. Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga rozpoczęła postępowanie w tej sprawie w dniu następnym. Na pytanie o to, czy obywatele innych krajów mogli przyczynić się do wybuchu ognia, który nękał Warszawę w ostatnim czasie, Tomasz Siemoniak, nowy szef MSWiA, odpowiedział, że „musimy brać pod uwagę wszelkie możliwości”.
Hala handlowa przy ulicy Marywilskiej 44, znana jako miejsce działalności ponad 1400 sklepów i punktów usługowych, zaczęła płonąć tuż po godzinie trzeciej nad ranem w niedzielę. Pierwsze jednostki straży pożarnej dotarły na miejsce zdarzenia po upływie zaledwie jedenastu minut od zgłoszenia, lecz niestety ogromna część centrum handlowego była już strawiona przez pożar. Dzień później, 13 maja, prokuratura oficjalnie rozpoczęła śledztwo w sprawie tego tragicznego pożaru.
Oficjalny rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prokurator Norbert Woliński, poinformował, że podjęto decyzję o otwarciu śledztwa w sprawie wywołania w nieznany dotąd sposób zdarzenia, które zagrażało mieniu o dużych wartościach, a miało formę pożaru. „Pożar doprowadził do spalenia budynku i znajdujących się w nim sklepów” – powiedział Woliński. Również dodał, że zarówno właściciel budynku, jak i najemcy stoisk handlowo-usługowych ponieśli straty finansowe. Chociaż dokładna kwota tych strat nie jest jeszcze ustalona, to na pewno przekracza ona milion złotych.