Ludzie Warszawy. Osobowość liryczna – Jacek Kaczmarski, bard czasów niepokoju

Polska historia jest niezwykle bogata. Nie tylko pod względem liczby wydarzeń, które miały ogromne znaczenie dla jej dzisiejszego kształtu, ale także w odniesieniu do niezwykłych osobistości, które do jej rozwoju niewątpliwie się przyczyniły. Wiele z nich rodziło się, żyło i umierało właśnie w Warszawie. Wśród nich znajdują się malarze, poeci, muzycy, działacze społeczni. Są też tacy, którzy łączą w sobie kilka osobowości i w niewytłumaczalny sposób przemawiają słowami wielu. Taką postacią bez wątpienia był Jacek Kaczmarski – bard czasów niepokoju.

Początki działalności artystycznej

Jacek Kaczmarski urodził się 22 marca 1957 roku w Warszawie w rodzinie prezesa Zarządu Głównego Związku Polskich Artystów Plastyków Janusza Kaczmarskiego i malarki Anny Trojanowskiej Kaczmarskiej. W czasach młodości uczęszczał do XV Liceum ogólnokształcącego im. Narcyzy Żmichowskiej. Studia ukończył na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego w roku 1980.

Już w trakcie nauki rozpoczął działalność artystyczną. Komponował i tworzył teksty, które w późniejszych latach przekładał na język muzyczny. Jego debiut sceniczny miał miejsce w 1976 roku podczas Warszawskiego Jarmarku Piosenki. W roku następnym Kaczmarski zdobył nagrodę na Studenckim Festiwalu Piosenki organizowanym w Krakowie. Wtedy to wykonał jeden z najbardziej dziś rozpoznawalnych i utożsamianych z nim utworów  – Obława. Kolejne lata przyniosły następne nagrody i uznanie coraz szerszej publiczności.

Głos stanu wojennego i Solidarności na emigracji

Koniec roku 1981 to trasa koncertowa Kaczmarskiego we Francji. Tam też zastała go informacja o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Bez możliwości powrotu bard dalej występował na zagranicznych scenach, tym razem obierając za cel wspieranie podziemnej Solidarności i działalność charytatywną. Dla większości rodaków stał się symbolem walki i wolność, za sprawą utworu Mury, który, wbrew intencji autora, odczytywano jako wezwanie do walki z panującym w kraju reżimem. Co ciekawe kompozycja ta zainspirowana została piosenką Lluisa Llacha o tytule L’Estaca, co oznacza Pal, i opowiada o artyście niezrozumianym przez dających mu posłuch odbiorców.

Po roku 1990

Do Polski Kaczmarski powrócił w roku 1990. Wtedy też prowadził działalność koncertową na rodzimej scenie. Współpracował z wieloma artystami, tworzył i występował. Mierzący się jednak z problemami finansowymi i alkoholizmem w roku 1995 przeniósł się z rodziną do Australii. Regularnie jednak powracał do ojczyzny.

Po roku 2001 artysta zaczął obserwować u siebie pogorszenie stanu zdrowia, które zaowocowało diagnozą z marca roku następnego. Zaawansowane stadium płaskonabłonkowego raka przełyku przerwało jego działalność sceniczną. Mimo wsparcia wielu osób, także ze środowisk artystycznych, nie udało się mu zwyciężyć z chorobą. Poeta zmarł 10 kwietnia 2004 roku w Gdańsku około godziny 18.30.

Jacek Kaczmarski pozostawił po sobie 5 powieści, 2 libretta i ponad 600 wierszy. Na zawsze zapisał się w historii polskiej kultury jako autor i wykonawca, a w świadomości rodaków, mimo że niezamierzenie, jako głos wzywający do walki.