Coś niepokojącego dzieje się w Warszawie – taką opinie wygłosił kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki. Na jakiej podstawie? Radni miasta przyjęli petycję w sprawie przemianowania ronda Dmowskiego na rondo Praw Kobiet. W tle przewinęły się również rozwieszone w stolicy świąteczne plakaty.
Roman Dmowski ojcem wolnej Polski jest, czyli premier nie rozumie prezydenta
O zmianę patrona zlokalizowanego w centrum Warszawy ronda Dmowskiego starano się już od dłuższego czasu. Zaakceptowaną w czwartek 09 grudnia petycję wnoszącą o ustanowienie nowej nazwy obiektu na rondo Praw Kobiet, skierowała do radnych osoba prywatna. Za przyjęciem wniosku opowiedziało się 34 radnych, 19 było przeciw, 5 wstrzymało się od głosu. Taki rozwój wypadków widocznie poruszył szefa polskiego rządu, który na Facebooku dał wyraz swoim obawom o pobudki radnych stolicy.
Premier Morawiecki wskazywał, iż Warszawa, jako stolica Polski, nie może być miejscem na afiszowanie swoich politycznych uprzedzeń. Dążenie do usunięcia Romana Dmowskiego z warszawskiego ronda odczytał jako zamach na prawdę historyczną i próbę utworzenia nowej jej wersji przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Szef rządu zwrócił uwagę, iż niepokojące i hańbiące jest to, że władze miasta chcą odwołać od patronatu bohatera niepodległości, podczas gdy na ulicach dalej widnieje nazewnictwo narzucone przez komunistyczną dyktaturę. Krytyka premiera spadła również na rozwieszone w stolicy świąteczne plakaty. Jak stwierdził, przez grafiki w Warszawie anulowano święta Bożego Narodzenia
Panie premierze, Pan się nie boi..
Do słów premiera Mateusza Morawickiego odniósł się oczywiście prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. Odpowiedzi na apel premiera opublikował również w mediach społecznościowych w sobotę 11 grudnia. Jak podkreślił, nic niepokojącego w stolicy się nie wydarza. Rondo Dmowskiego, które podczas ubiegłorocznych protestów stało się symbolem walki o prawa kobiet, to nie jedyne miejsce w Warszawie, w którym bohater został upamiętniony.
Prezydent wyraził również nadzieję, że z takim samym zaangażowaniem premier Morawiecki spojrzy na rzeczywiście niepokojące obrazy, takie jak kolejki karetek pogotowia pod szpitalami, czy nieustannie podwyżki cen. Trzaskowski odniósł się także do krytycznej oceny świątecznej grafiki. Jak stwierdził, przekaz plakatów jest jasny. Władze miasta życzą wszystkim, bez względu na różnice, także w poglądach, wszystkiego dobrego.