Na jednej z tętniących życiem ulic Śródmieścia w Warszawie, kierowca dostrzegł znaczący ubytek asfaltu na jezdni. Czując, że to może stwarzać poważne zagrożenie dla innych użytkowników drogi, postanowił zgłosić incydent odpowiednim służbom. Jego czujność mogła zapobiec potencjalnej tragedii, gdyż wg strażników miejskich, wiszący bezpodstawnie fragment asfaltu mógł załamać się w dowolnym momencie pod ciężarem przejeżdżającego samochodu.
Straż Miejska została powiadomiona o sytuacji około 8.15, kiedy to pewien obywatel zauważył niebezpieczeństwo na ulicy Wałowej. Według jego relacji, ubytek asfaltu był tak duży, że mógł spowodować uszkodzenie felg samochodu, który by na niego najechał. Bez wahania zgłosił sprawę do Straży Miejskiej, dzwoniąc na alarmowy numer 986. Na zgłoszenie zareagował patrol z Pierwszego Oddziału Terenowego.
Niemal kwadrans po otrzymaniu zgłoszenia, strażnicy miejscy dotarli na miejsce. Choć początkowo wydawało się, że ubytek nie jest duży, szybko zauważyli, że pod asfaltem nie ma żadnej podbitki ani ziemi. W przypadku przejechania przez to miejsce samochodem, asfalt mógł się załamać, co mogło prowadzić do poważnej katastrofy – stwierdzili strażnicy.
Strażnicy miejscy natychmiast podjęli działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa. Zablokowali ruch na jednym z pasów jezdni i odgrodzili zagrożone miejsce za pomocą taśmy ostrzegawczej. Na miejsce wezwano również pogotowie drogowe, które usunęło uszkodzony fragment asfaltu.