Warszawa dla wtajemniczonych, czyli zobacz to, czego sami warszawianie mogli nie widzieć. Przystanek drugi.

Każdy mieszkaniec Polski ma w swoim albumie jakieś zdjęcia ze szkolnej wycieczki. Z całą pewnością można stwierdzić, że część z nich została wykonana w Warszawie. I choć zabytki Starego Miasta są bez wątpienia wyjątkowo, warto udać się tam, gdzie nie zaprowadzi nas przewodnik. Oto Warszawa dla wtajemniczonych..

Przystanek drugi – Osiedle Jazdów

Poszukując spokojnego miejsca, w którym oddać można się chwilom błogiego odpoczynku, warto skierować swoje kroki w stronę Alei Ujazdowskich. Dziś jednak nie zachęcamy do zwiedzania jednego z obowiązkowych na mapie zwiedzania stolicy przystanków. Dziś zapraszamy w urokliwy, mieszczący się tuż obok Trasy Łazienkowskiej zakątek, jakim jest Osiedle Jazdów.

Urokliwe domki z radziecką historią

Osiedle Jazdów to zespół drewnianych domków, które sprowadzono do stolicy kilka lat po zakończeniu wojny. Pełniły one funkcję mieszkalną dla dbających o odbudowę miasta architektów, inżynierów oraz urbanistów. Jak wynika z zapisów historycznych, drewniane domki stanowiły część reparacji wojennych, które na rzecz Związku Radzieckiego realizowała Finlandia. Mogłoby to niektórych zdziwić, jednak należy pamiętać, że po zakończeniu II wojny światowej Polska podlegała władzy komunistycznej.

Co dziś znajduje się w drewnianych domkach Osiedla Jazdów?

Przez pewien moment, który nadarzył się kilkanaście lat temu, domkom z osiedla groził smutny koniec. Władze miasta uznały bowiem teren Osiedla Jazdów za wyjątkowo atrakcyjny dla przyszłych inwestycji. Mieszkańców postanowiono przesiedlić a teren przeznaczyć pod budowę biurowca. Na szczęście dla dzisiejszych odwiedzających stolicę warszawianie stawili tak zdecydowany opór zapędom radnych, że od pomysłu odstąpiono. Dzięki temu dziś w tym miejscu znalazły swoje miejsce różnego rodzaju organizacje miejskie i pozarządowe, a znużeni codzienną gonitwą warszawianie, mogą oddać się mniej lub bardziej aktywnemu wypoczynkowi.