Po ubiegłorocznej awarii, do której doszło w kolektorze zlokalizowanym pod dnem Wisły, usunięto stare rury i zalegający tam beton. Teraz miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, choć wykonawcę planu naprawy już wybrano, oczekuje na specjalistyczną ekspertyzę. Zadecyduje ona o tym, jak będą wyglądały przyszłe pracy w kolektorze.
Kiedy ruszą prace pod dnem Wisły?
Wszelkie elementy, takie jak stare rury czy zbędny w kolektorze beton, usunięto. W dniu 16 grudnia, jak przekazał pełniący funkcję rzecznika Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Marek Smółka, podpisano protokół kończący prace w tunelu pod Wisłą. Po oczyszczeniu kolektora można będzie przystąpić do prac naprawczych. Zanim to jednak nastąpi, konieczne jest wykonanie ekspertyzy, która wyjaśni przyczyny awarii instalacji z 2020 roku.
Prace zaplanowane na najbliższe lata
Według informacji przekazanych przez Marka Smółkę, decyzja Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, która zapadła we wrześniu ubiegłego roku, zobowiązała MPWiK do zaprojektowania i odtworzenia układu przesyłowego w tunelu pod Wisłą do końca roku 2024. Do tego czasu transport ścieków z lewobrzeżnej części miasta prowadzony będzie nadal za pośrednictwem alternatywnego układu przesyłowego, który oddano do użytku miesiąc przed zeszłoroczną awarią.
Nie jedna awaria Czajki
Przypomnijmy, że awaria kolektorów miała miejsce już wcześniej, w roku 2019. Do zdarzenia doszło również w sierpniu. Tak samo, jak w roku następnym, problem dotyczył kolektorów służących do transportu ścieków z lewobrzeżnej części Warszawy. Wtedy też podjęto decyzję o zrzucie nieczystości bezpośrednio do rzeki. W efekcie z polecenia rządu podjęto budowę alternatywnego systemu przesyłowego.