Święto Wojska Polskiego obchodzone w tym roku było wyjątkowo huczne. Po raz pierwszy od 2019 roku odbyła się wielka defilada, w której uczestniczyło około dwóch tysięcy żołnierzy. Dokładnie 200 wojskowych pojazdów zjechało na główną arterię stolicy, Wisłostradę, która została zamknięta dla ruchu na odcinku kilkunastu kilometrów. Nie obyło się także bez udziału sił powietrznych – prawie stu statków powietrznych przyłączyło się do uroczystości.
Entuzjaści wojskowości, którzy pragnęli na własne oczy zobaczyć defiladę, zaczęli zbierać się już około godziny 11. By uniknąć upału, szukali schronienia w cieniu drzew rosnących wzdłuż Wisłostrady. Gorąco spadające z nieba nie sprzyjało zgromadzonym.
Tymczasem prezydent kraju wraz z innymi wysokimi urzędnikami i generałami obserwowali przejazd wojsk z honorowej trybuny umieszczonej w pobliżu Multimedialnego Parku Fontann. Za nią na skarpie rozlokowała się gromadząca się publiczność. Prezydent przybył tam kilka minut po godzinie 14. Przed rozpoczęciem defilady przeprowadził przegląd oddziałów wojskowych, przejeżdżając przez kolumnę w odkrytym samochodzie.
Po wykonaniu hymnu narodowego nadszedł czas na pokaz skoków spadochronowych – jeden ze skoczków, żołnierz wydziału przerzutu powietrznego Jednostki Wojskowej GROM, leciał z olbrzymią flagą Polski. Tym samym nawiązano do tradycji cichociemnych, którą kontynuują żołnierze tej jednostki.