Warszawscy taksówkarze planują strajkować w środę, co może spowodować znaczące problemy dla ruchu drogowego w stolicy. Taksówkarze domagają się zwiększenia stawek za ich usługi, które nie uległy zmianie od ponad dwóch dekad.
Protest kierowców taksówek ma nastąpić 27 marca. Informacje te zostały pierwotnie przekazane przez „Rzeczpospolitą”, która donosiła, że taksówkarze zamierzają sparaliżować ruch w centralnej części miasta. Planowane działania mają obejmować przechodzenie przez przejścia dla pieszych w okolicach Pałacu Kultury i Nauki.
Planujemy regularnie informować o ewentualnych zakłóceniach w ruchu drogowym.
Budzący kontrowersje protest jest reakcją na decyzję Rady Miasta, która odrzuciła propozycję pozwalającą na podwyższenie opłat za usługi taksówkarskie. Taksówkarze są przekonani, że obecne stawki – które nie zwiększyły się od 22 lat – nie są dostosowane do bieżącej sytuacji na rynku. W efekcie kierowcy taksówek z tradycyjnych korporacji mają zamiar ukazać władzom miasta, jak duża jest potrzeba dostosowania cen ich usług do rzeczywistości.
„Rzeczpospolita” podkreśla, że kierowcy taksówek argumentują, iż rywalizacja z usługami przewozowymi oferowanymi przez aplikacje mobilne jest niesprawiedliwa. Firmy takie jak Uber czy FreeNow korzystają z dynamicznych cenników, co pozwala im na wyższe zarobki w godzinach szczytu w porównaniu do tradycyjnych taksówkarzy. Skutkiem tego jest wzrost popularności platform przewozowych kosztem tradycyjnych korporacji taksówkarskich, które stopniowo znikają z rynku.
Przewodniczący „Warszawskiego Taksówkarza”, Dariusz Chojnowski, cytowany przez „Rzeczpospolitą”, wyjaśnił, że walka o podwyżki trwa już od czterech lat, jednak dotąd nie przyniosła żadnych skutków.