Zaatakował z nożem w ręku, uciekł do innego województwa. Być może wymknąłby się wymiarowi sprawiedliwości, gdyby nie popełnił o wiele mniej szkodliwego czynu, jakim jest podróż pociągiem bez ważnego biletu.
Łowy skoro świt
Do zdarzenia, z którym związany jest nasz bohater, doszło kilka miesięcy temu. W październiku ubiegłego roku w jednym z miejskich parków przechodnie zauważyli rannego młodego mężczyznę. Na miejsce wezwano funkcjonariuszy policji oraz karetkę pogotowia. W czasie przeprowadzonych czynności ustalono, co zaszło owego ranka. Na podstawie słów 21-letniego zrekonstruowano całą sytuację. Przebieg zdarzeń zrelacjonował rzecznik śródmiejskiej komendy policji, Robert Szumiata.
O poranku do siedzącego na parkowej ławce 21-latka podszedł mężczyzna, który następnie wyjął z plecaka kuchenny nóż. Pod groźbą użycia narzędzia próbował uzyskać od zaatakowanego pieniądze. Gdy pokrzywdzony oświadczył, że nie ma przy sobie żadnych środków, napastnik przystąpił do czynów i wbił nóż w lewy bok klatki piersiowej młodego mężczyzny, co dodatkowo doprowadziło do złamania jednego z żeber. Między mężczyznami doszło do szamotaniny, podczas której padł drugi cios. Napastnik zbiegł z miejsca zdarzenia, pozostawiając pokrzywdzonego na parkowej ławce.
Sprawca zniknął, ale nie na długo
Napaścią w warszawskim parku zajęli się śródmiejscy policjanci z Wydziału Do Walki z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu. Ustalenie wizerunku podejrzanego nie było trudno i jego twarz była znana śledczym dzięki zachowanym nagraniom z monitoringu. Po prześledzeniu zarejestrowanych przez kamery materiałów okazało się, że mężczyzna chwilę po ataku na 21-latka podjął próbę obrabowania innej osoby, która spała na parkowej ławce.
Następnie podejrzany udał się w zarośla, w których zmienił odzież i ogolił twarz. Dalej udał się na stację kolejową Warszawa Śródmieście i wsiadł do pociągu, którego trasa biegła w stronę województwa lubelskiego. Tu właściwie trop się urywał, jednak śledczy założyli, że poszukiwany przez nich mężczyzna nie miał żadnych środków płatniczych. Postanowili więc sprawdzić, czy kierownik pociągu, którym podróżował mężczyzna, nie wystawiał w czasie kursu wezwania do zapłaty za jazdę bez ważnego biletu. Jak się okazało, wezwań takich było kilka, jednak po zestawieniu wizerunków gapowiczów z nagraniem z miejskich kamer ustalono tożsamość nożownika. Mężczyznę odnaleziono i zatrzymano.
Poszukiwany miał kryminalną przeszłość
Po sprawdzeniu akt zatrzymanego okazało się, że nie był to jego pierwszy zatarg z prawem. W czerwcu 2021 roku on opuścił zakład karny, w którym przebywał przez siedem lat. Odbywał wówczas wyrok za rozbój, kradzież z włamaniem oraz posiadanie nielegalnych substancji odurzających.
Na podstawie zebranego materiału Prokuratura Rejonowa dla Warszawy Śródmieścia Północ postawiła 28-letniemu zatrzymanemu zarzut. Mężczyzna odpowie za usiłowanie zabójstwa i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.