Zasady bezpieczeństwa w przestrzeni powietrznej obejmują także odpowiedzialne korzystanie z urządzeń latających tzw. dronów. Wśród licencjonowanych operatorów jest powszechnie znane, że każdy planowany lot drona musi być poprzedzony rejestracją. Do niedawna proces ten odbywał się przy użyciu aplikacji DroneRadar. Niestety, twórcy aplikacji właśnie zakończyli swoją współpracę z Polską Agencją Żeglugi Powietrznej (PAŻP), co wiąże się ze znaczącymi zmianami.
W jednym z incydentów, które miały miejsce w maju, prywatny dron przemknął na odległość 30 metrów od pasażerskiego samolotu odrzutowego. Takich sytuacji niebezpiecznego zbliżenia do lotniska Chopina było tak wiele, że zarząd portu zdecydował się zainwestować w własny system monitorowania przestrzeni powietrznej.
Zgodnie z obowiązującym prawem, rejestracja każdego lotu dronem jest konieczna ze względów bezpieczeństwa. Dotychczasowy dostęp do systemu PansaUTM umożliwiała aplikacja DroneRadar, jednak teraz nadeszły problemy.
Aplikacja DroneRadar umożliwiała zgłaszanie planowanego lotu dronem. Dzięki niej operatorzy mogli dowiedzieć się, gdzie bezpiecznie przeprowadzić operacje z użyciem drona, a informacje na ten temat były na bieżąco przekazywane do PAŻP. Kontrolerzy ruchu lotniczego mieli w ten sposób świadomość, gdzie znajdują się małe statki powietrzne. To kluczowe dla bezpieczeństwa całego sektora lotniczego. Aplikacja DroneRadar, choć jest prywatna, była rozwijana we współpracy z PAŻP aż do dnia 27 września.