Pożary w Warszawie i okolicach. W ubiegłym tygodniu straż musiała wielokrotnie interweniować

Ostatnie dni nie były dla mazowieckich strażaków spokojne. Służby wiele razy musiały wyjeżdżać do przypadków, w których pomoc specjalistów była niezbędna. Jedną z poważniejszych interwencji odnotowano na terenie Nowego Dworu Mazowieckiego.

Pożar zakładów chemicznych

Do zdarzenia doszło w czwartek, 24 marca. Na Komendę Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim zgłoszenie wpłynęło o godzinie 08.52. Z przekazanych dyżurnemu informacji wynikało, że w budynku fabryki chemicznej Reckitt Benckiser zlokalizowanej przy ulicy Okunin 1 doszło do wybuchu pożaru. Jak przekazał w swojej relacji reprezentujący jednostkę Paweł Plagowski, na trzecim piętrze obiektu doszło do zapłonu jednego z pojemników.

Nie wiadomo jaka substancja znajdowała się w jego wnętrzu, jednak istniejące zagrożenie nie budziło niczyjej wątpliwości. Na szczęście, dzięki sprawnej akcji, w której udział wzięło siedem zastępów straży pożarnej, żywioł udało się szybko opanować. Z terenu fabryki ewakuowano 300 osób. Nikt w czasie zdarzenia nie ucierpiał.

Integracja przy ognisku

Zaledwie trzy dni wcześniej do innego zdarzenia doszło na terenie warszawskiej dzielnicy Bielany przy Skwerze Wołyńskim. Tam w godzinach wieczornych patrolujący okolicę oddział terenowy zwrócił uwagę na unoszące się kłęby dymu. Gdy funkcjonariusze podeszli bliżej odkryli, że trzech mężczyzn będących pod wpływem znacznej ilości alkoholu, postanowiło rozpalić wśród drzew ognisko o średnicy dwóch metrów. Płomienie z paleniska sięgały najbliższych gałęzi, a lada moment zajęłyby ubranie jednego z mężczyzn, który leżał w pobliżu ognia. Jego oraz jego chwiejącego się na nogach towarzysza funkcjonariusze odciągnęli od ognia i wezwali oddział straży pożarnej.

Przybyli na miejsce strażacy ugasili ognisko i nadpalone okoliczne drzewa. Dwaj nietrzeźwi uczestnicy spotkania w wieku 37 i 32 zostali skierowani na izbę wytrzeźwień. O wyjaśnienie zaistniałej sytuacji zapytano trzeciego z mężczyzn, z którym można było jeszcze nawiązać kontakt. Jak wyznał, on i jego koledzy planowali tylko upiec ziemniaki.