Tygodnie mijają, a tunel na Ursynowie dalej czeka na odbiór strażaków. Drogowcy obiecywali, że podróż nowym odcinkiem Południowej Obwodnicy Warszawy będzie możliwa na jesieni. Tymczasem zbliża się już pora, by zakładać zimowe opony. Kierowcy się niecierpliwią, a niesprawny sprzęt wysłano do Portugalii.
Kolejne testy i kolejne kłopoty
Przeprowadzone do tej pory kontrole wykazały problemy z różnymi elementami instalacji wentylacyjnej. Był problem z otwarciem klap. Ostatnie testy, które odbyły się pod koniec października, także zakończyły się negatywna oceną strażaków. Jak informowano zaniżona wydajność systemu przeciwpożarowego to wynik awarii, jakiej uległ wentylator rezerwowy. Usterka miała zostać wyeliminowana a testy wznowione. Zamiast tego uszkodzony wentylator wysłano w podróż do Portugalii.
Ile to jeszcze potrwa?
Według przekazanych przez odpowiedzialną za realizację budowy firmę Astaldi informacji wynika, że niespełniający wymogów wentylator już naprawiono. Urządzenie wraca do Warszawy, gdzie po zamontowaniu odbędą się kolejne testy wewnętrzne. Następnie przyjdzie kolej na kontrolę instalacji przez przedstawicieli straży pożarnej. Jeśli tym razem wypadnie ona pozytywnie, będzie można przystąpić do kolejnych etapów. Czeka nas jeszcze sprawdzenie dokumentacji i samego tunelu przez nadzór budowlany. Dopiero po uzyskaniu wszystkich pozwoleń można oczekiwać decyzji wojewody o dopuszczeniu nowego odcinka do ruchu.
Tunel otwarty przed końcem roku?
Jak do tej pory termin oddania tunelu na Ursynowie był już kilkukrotnie przesuwany. Cała realizacja POW zalicza systematyczne poślizgi. Pierwszą wskazaną datą zakończenia prac był sierpień 2020 roku. Jak się okazało, dopiero w drugiej połowie grudnia otworzono dwa odcinki nowej trasy. Potem mówiono o marcu 2021 roku, następnie o drugim kwartale tego roku. Ostatnie zapewnienia padały w sierpniu i mówiły o końcu września. Pytanie tylko, którego roku.