Kontrola z powietrza to najnowszy krzyk mody na wolańskich ulicach. Urząd dzielnicy, oszczędzając czas, za pomocą dronów sprawdza stan techniczny dachów zlokalizowanych w obrębie Woli budynków.
Rozwiązanie szybsze i bezpieczniejsze
Wznoszące się nad budynkami na Woli drony nie powinny nikogo niepokoić. To właśnie one służą dziś administracji do kontroli piorunochronów, rynien i kominów. Jak zapewniał burmistrz dzielnicy Krzysztof Strzałkowski, najnowsze technologie pozwalają na znaczne usprawnienie wszelkich procedur. Co więcej, kontrole są też zdecydowanie bezpieczniejsze niż te przeprowadzane wcześniej.
Jak mówił Strzałkowski, do tej pory, by ocenić stan techniczny elementów zlokalizowanych na dachu budynku, konieczne było wysłanie na miejsce technika, który podczas oględzin sporządzał szczegółowy raport. Było to konieczne, ale wiązało się z ryzykiem wypadku. Dziś, korzystając z najnowszej technologii, dokumentacja powstaje przy wykorzystaniu dronów. Wszelkie raporty natomiast tworzy się w oparciu o te dane w biurach eksperckich.
Korzyści kontroli z powietrza
Na temat procedury wypowiadał się również dyrektor wolskiego Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami, Mateusz Matejewski. Przekonywał on, że tego rodzaju rozwiązania są wyjątkowo korzystne. Nie tylko pozwalają na ocenę stanu dachów w miejscach bardzo stromych, ale też spowalnia to zużycie ich poszycia. Dzięki temu znacznie maleją koszty remontów, które mogą być konieczne w wyniku naruszenia powierzchni i powstania różnego rodzaju uszkodzeń, w tym przecieków.
Może i spacery po szczytach budynków nie należą do codziennych rozrywek okolicznych mieszkańców, jednak trzeba pamiętać, że kontrole przeprowadzane są cyklicznie. Warto zatem zadbać o to, by same ich przeprowadzanie nie pogarszało stanu egzaminowanego obiektu.
Drony wspierające działania urzędników na terenie stolicy to nie jedyny taki przypadek. W innych miastach maszyny te wspierają również inne służby.