Odkrycie zaskakującej i pełnej niebezpieczeństwa sytuacji miało miejsce podczas rutynowych prac kontroli stanu dróg serwisowych wzdłuż trasy S7. Pracownicy Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad natrafili na niespodziewany obiekt, który okazał się być zaporą utworzoną z drutu, co więcej, była ona naładowana prądem elektrycznym. Ten niecodzienny i potencjalnie śmiertelnie niebezpieczny artefakt stwarzał realne zagrożenie dla korzystających z drogi użytkowników.
„Nawet jeśli mniej uczęszczane, drogi serwisowe spełniają kluczową rolę dla bezpieczeństwa publicznego, służąc jako tory ewakuacyjne dla służb ratunkowych, ekipy drogowej oraz lokalnych mieszkańców” – podkreśla starszy aspirant Magdalena Gąsowska, przedstawicielka Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie. „Tym razem te drogi mogły stać się miejscem tragicznego wypadku”.
Na miejsce szybko wezwano policję, która niezwłocznie przystąpiła do działań mających na celu ustalenie, kto stoi za stworzeniem niebezpiecznej zapory. Wskazały one na starszego mężczyznę mieszkającego w pobliskim rejonie.
„Badania prowadzone przez policję wykazały, że za budową zapory stoi starszy człowiek. Kiedy zdał sobie sprawę z potencjalnie tragicznych konsekwencji swojego działania podczas rozmowy z funkcjonariuszami, postanowił samodzielnie zdemontować stworzoną przez siebie zaporę – wyjaśnia starsza aspirant Gąsowska. „Jednakże, próbował tłumaczyć się przed policją, twierdząc, że ciągle przemieszczające się auta były dla niego uciążliwe, co skłoniło go do zablokowania im drogi.”
Funkcjonariusze policji przypominają społeczeństwu o znaczeniu dróg serwisowych dla służb ratunkowych, ekip drogowych i mieszkańców okolicznych obszarów i o konieczności zachowania ich bezpiecznym i wolnym od przeszkód.