Inflacja dopada każdego, nawet prowadzącego wyjątkowo zdrowy tryb życia obywatela. Na rosnące koszty związane z prowadzeniem działalności narzekają nie tylko wielkie korporacje, ale przede wszystkim mali, lokalni przedsiębiorcy. Teraz dołączają się również obiekty, których zadaniem jest propagowanie rekreacji i sportu.
Szaleństwo inflacji nie oszczędza nikogo
To, że co jakiś czas ceny idą w górę, nie dziwi nikogo. Rosnący koszt wydobycia surowców, koszty produkcji i transportu zawsze ma przełożenie na finalną cenę nabywanego przez konsumentów produktu. Jednak podwyżki, o których słyszy się od kilku miesięcy sprawiają, że niejednemu jeży się włos na głowie.
Z powodu zapowiadanych i już wchodzących w życie nowych, nawet 1000-krotnie wyższych stawek za gaz, wiele lokali i obiektów różnego przenaczenia zmuszonych zostało, lub w niedalekiej przyszłości zostanie, do zawieszenia swojej działalności.
Woda w basenie w cenie
Informacja o tym, że Warszawianka podniesie w nowym roku ceny wstępu, pojawiła się w mediach społecznościowych w środę, 28 grudnia. Jak podkreśla dyrekcja obiektu, wzrost kosztów jest bezpośrednio związany z tym, co przedsiębiorcy widzą na fakturach. Za energię elektryczną, produkty chemiczne niezbędne do bezpiecznego korzystania z pływalni przez mieszkańców przyjdzie im słono zapłacić.
Jako można przeczytać na facebookowym profilu obiektu, koszty energii cieplnej wzrastają o 25%, ceny chemii basenowej o 130%, a energia elektryczna o 100%. Przy takim wykazie różnic ciężko dziwić się podniesieniem cen za bilet normalny z 23,00 do 27,00 oraz z 18,00 do 22,00 złotych za bilet ulgowy.
Co będzie z pływalniami miejskimi?
Park Wodny Warszawianka zmianę cennika wprowadził już 01 dnia stycznia 2022 roku. Władze miasta nie planują takich zmian w najbliższym czasie. Urzędnicy zaznaczają jednak, że przy obecnej sytuacji gospodarczej wzrost tych i innych cen jest nieunikniony.
Dla tych, dla których pojęcie inflacji nie jest do końca jasne, polecamy zapoznać się z traktującym o tym zjawisku artykułem.