Znany wszystkim Warszawiakom budynek nazywany warszawskim Hongkongiem po raz kolejny pojawia się w mediach. Okazało się, że urzędnicy w Warszawie nie wydali pozwolenia na wynajem aż 157 mieszkań w budynku. Powód? Są za małe, by zgodnie z polskim prawem uznać je za mieszkania. Inwestor chciał zarejestrować lokale jako pokoje hotelowe, ale ten pomysł również się nie powiódł.
Co dalej z mieszkaniami Bliska Wola Tower?
Urzędnicy nie wydali zgody na wynajem 157 mieszkań z osiedla Bliska Wola Tower. Przyczyną braku pozwolenia jest metraż mikrokawalerek. Zgodnie z polskim prawem najmniejsze mieszkanie może mieć minimalnie 25 metrów kwadratowych, przy czym apartamenty inwestycyjne warszawskiego Hongkongu mają 18 metrów kwadratowych. Inwestor usiłował zarejestrować mieszkania jako pokoje hotelowe, ale urzędnicy zgodnie z prawem odrzucili i ten wniosek. Nie wiadomo, jak dalej rozwinie się sytuacja i jakie rozwiązanie znajdzie inwestor. Media wskazują, że sprawa jest pierwszym przykładem aktywnego sprzeciwu wobec tak zwanej patodeweloperki, która ma się w Polsce coraz lepiej. Czy warszawscy urzędnicy zniechęcą innych inwestorów, dzięki czemu maleńkie mieszkania-klatki nie zaleją rynku nieruchomości? Czas pokaże.