Wszyscy wydają się mieć jakiekolwiek obiekcje wobec niedawnej rozbiórki historycznego budynku znajdującego się przy ulicy Rozbrat 44. Pytanie, które pojawia się w kontekście tej sytuacji, brzmi: skoro nikt nie jest zadowolony z tej decyzji, dlaczego do tego doszło? Kto jest odpowiedzialny za to przerażające działanie i jakie lekcje powinniśmy wynieść z tej tragedii architektonicznej? Warszawa, miasto tak gorliwie strzegące swojego dziedzictwa, nie może sobie pozwolić na utratę kolejnych budynków z okresu przedwojennego.
Niestety, strach i smutek stały się faktem. Obecnie budynek przy Rozbrat 44 właściwie już nie istnieje – koparki zamieniły go w żałosne gruzowisko. Warszawa utraciła „zabytek”, mimo że oficjalne dokumenty nigdy nie przyznawały mu tego statusu. Chodzi o znakomity modernistyczny gmach Wyższej Szkoły Dziennikarstwa, który powstał w 1936 roku.
Możemy prowadzić długie dyskusje na temat wartości artystycznej budynku czy jego „niewłaściwego rodowodu” – przez lata pełnił funkcję kuźni kadr PZPR. Jednakże, nie możemy zaprzeczyć jednemu faktowi: Warszawa utraciła budynek, który był na progu swoich dziewięćdziesiątych urodzin. Budynek ten przetrwał okropności drugiej wojny światowej i odegrał swoją rolę podczas Powstania Warszawskiego. Czy stolica Polski – miasto naznaczone tragiczną historią i zniszczeniami wojennymi – może sobie na to pozwolić?