Urzędnicy przedstawili koncepcje, które mają pozwolić na usprawnienie ruchu rowerowego na Starym Mokotowie. Pomysły okazały się dla mieszkańców dzielnicy problematyczne. Dlaczego? Aby poruszanie się ulicami Mokotowa było bardziej cyklistom przyjazne, radni rozważają likwidację nawet tysiąca miejsc parkingowych.
Cztery opcje dla Mokotowa
Opracowane przez ratusz warianty zaprezentowano opinii publicznej w ramach konsultacji społecznych. Jak zaznaczyli urzędnicy, każda z opcji wymaga wprowadzenia zmian, które pozwolą na pozyskanie potrzebnej dla jej realizacji przestrzeni. Ze względu na aktualny kształt infrastruktury drogowej Starego Mokotowa wiążą się one przede wszystkim z likwidacją miejsc parkingowych.
Według podstawowej wersji ilość miejsc postojowych zmniejszy dokładnie o 204. Ich likwidacja ma objąć Aleję Niepodległości, ulicę Puławską oraz Ursynowską. Po reorganizacji przestrzeni trasa rowerowa przebiegałaby po wschodniej stronie Alei Niepodległości oraz przy wschodniej jezdni ulicy Puławskiej. Koszt całej inwestycji miałby wynieść ponad 3,8 miliona złotych.
Bardziej śmiałe propozycje opierają się na wersji podstawowej i stanowią jej rozszerzenie. Kolejne wersje uwzględniają bowiem znaczną ingerencję w obrębie ulic Narbuta, Łowickiej, Wiśniowej, Chocimskiej, Starościńskiej czy Rejtana. W efekcie działań z planu dzielnicy zniknęłoby 1068 miejsc parkingowych. Przy realizacji planu maksymalnego koszt inwestycji oszacowano na ponad 10,1 milionów złotych.
Decyzje jeszcze nie zapadały
Informacje o planach radnych wywołały niemałe poruszenie wśród mieszkańców Mokotowa. Odpowiedzi na zgłaszane obawy udzieliła reprezentująca urząd dzielnicy Aleksandra Grabarczuk. Jak podkreśliła, zaprezentowane warianty są dopiero w fazie przygotowawczej. Cały czas gromadzone są dane na temat rzeczywistego zapotrzebowania dzielnicy. W procesie pomóc mają również przeprowadzane konsultacje społeczne. Dopiero po uzyskaniu pełnego obrazu możliwe będzie ustalenie dokładnej koncepcji.
A skąd w ogóle pojawił się pomysł reorganizacji ruchu na Mokotowie? Jak tłumaczył Bartłomiej Wiertel, przedstawiciel jednej z firm odpowiedzialnej za wykonanie projektu, omawiany obszar jest uczęszczany w dużym stopniu przez rodziny z dziećmi. Jest to widoczne zarówno w ciągu tygodnia roboczego, jak i podczas weekendów. Ze względów bezpieczeństwa mali rowerzyści i ich opiekunowie poruszają się po chodnikach, co nie jest komfortowe ani dla cyklistów, ani dla pieszych. Pierwsze plany stworzono jednak przed wprowadzeniem w tym rejonie strefy płatnego parkowania. Jak można się więc domyślić, przed projektantami jeszcze sporo pracy.