Sytuacja w rejonie ulicy Brzeskiej w Warszawie zaczyna być coraz bardziej poważna. Siły policyjne po raz kolejny zareagowały, aresztując dilera narkotyków. Tym razem padło na 40-letniego mężczyznę, którego przyłapano w posiadaniu imponującej ilości – 750 dawek substancji nielegalnych. To już następna akcja wymierzona w to miejsce, które przez wielu nazwane jest narkotykowym epicentrum stolicy. W wyniku operacji, dwie osoby trafiły do aresztu.
Jeszcze w listopadzie podawaliśmy informacje o „narkotykowym raju” istniejącym na ulicy Brzeskiej. Publikowaliśmy (link do artykułu poniżej) szczegółowe wiadomości na temat praktyk handlarzy narkotyków, rozmiaru problemu oraz o braku adekwatnej reakcji ze strony policji. Nasz tekst wywołał duże zainteresowanie społeczności lokalnej. Kilka dni po publikacji, podczas spotkania w dzielnicy, mieszkańcy skierowali pytania do prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego dotyczące planów rozwiązania tej palącej kwestii. Powstały także oficjalne pisma skierowane do pobliskiego komisariatu z prośbą o intensyfikację patroli.
W ostatnim okresie na ulicy Brzeskiej atmosfera znacząco się zagęściła. Policja regularnie, co kilka dni, przeprowadza działania. Najnowsza interwencja miała miejsce 1 grudnia i została podana do publicznej wiadomości przez Komendę Stołeczną Policji. Podczas akcji funkcjonariusze ukrywali swoją tożsamość, udając klientów – jest to strategia, która od pewnego czasu jest skutecznie wykorzystywana w walce z handlarzami narkotyków na ulicy Brzeskiej.