W ostatni weekend września ulicami dzielnicy przejechała wyjątkowa kolumna. Z okazji setnej rocznicy wypuszczenia przez zakłady mechaniczne w Ursusie pierwszego ciągnika rolniczego, mieszkańcy mogli podziwiać paradę historycznych pojazdów. Dokładnie można się było im przyjrzeć podczas zorganizowanego z tej okazji zlotu fanów i miłośników traktorów.
Święto ciągnika w Ursusie
Pierwsza parada w godzinach 18.00 – 19.30 poprowadziła zainteresowanych ze Śródmieścia do Ursusa w sobotę, 24 września. Główne obchody święta ciągników miały jednak miejsce w niedzielę, w pobliżu jednej z hal dawnego przedsiębiorstwa Ursus. Otwierająca wydarzenia tego dnia parada wyruszyła o godzinie 09.00, a na miejsce pikniku dotarła około godziny 10.00. Na drugi przejazd trzeba było poczekać do wczesnego popołudnia.
Z okazji święta ciągników zorganizowano piknik rodzinny, podczas którego przybyli mogli podziwiać 40 zabytkowych pojazdów. W trakcie zlotu zaprezentowano eksponaty, będące w posiadaniu Narodowego Muzeum Techniki. Niektóre z okazów reprezentowały pierwszy rocznik pojazdów, które wyjechały z zakładów w Ursusie w pierwszej połowie ubiegłego stulecia.
Historia na kołach się toczy
O początkach przedsiębiorstwa Ursus mówić można już pod koniec XIX wieku. Wtedy to swoją działalność rozpoczęło Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur, zwane Posagiem 7 Panien. Jego siedziba znajdowała się przy ulicy Siennej 15.
Wytwarzająca między innymi armaturę do przemysłu spożywczego, gorzelniczego, a także elementy do systemów ogrzewania firma w 1902 roku rozszerzyła swoją działalność o produkcję silników spalinowych. Pod wpływem niebywałej popularności powieści Quo Vadis Henryka Sienkiewicza podjęto wówczas decyzję o obdarzeniu zakładu nowym mianem – Towarzystwo Udziałowe Specyalnej Fabryki Armatur i Motorów URSUS.
Kolejne lata przyniosły rozwój zakładów, które, mimo wojennych perypetii, zaowocowały wyprodukowaniem w 1922 roku pierwszego polskiego ciągnika. I choć dzisiejszy Ursus z dawną legendą ma już niewiele wspólnego, to z pewnością długo jeszcze będzie się o nim pamiętać.