Praski komisariat poinformował o zatrzymaniu dwóch podejrzanych w związku z nielegalną działalnością w podwarszawskim klubie sztuk walki. Siedziba klubu w Markach, mającego zrzeszać entuzjastów sportu, w rzeczywistości pełniła funkcję magazynu narkotykowego.
Złapani na gorącym uczynku
Akcję przeprowadzili policjanci z praskiego komisariatu. Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową podejrzewali, że w klubie sportowym w Markach prowadzona jest działalność związana z posiadaniem i dystrybucją nielegalnych substancji psychoaktywnych. Aby potwierdzić te przypuszczenia, policjanci przystąpili do obserwacji siedziby klubu.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. W odstępie kilku minut pod klub podjechało dwóch mężczyzn. Obaj weszli do środka. Nie czekając zbyt długo, obserwujący budynek funkcjonariusze zapukali do drzwi. Jak można się domyślić, przebywające wewnątrz osoby nie zamierzały przedstawicielom prawa otwierać. Konieczne okazało się zastosowanie siły.
Próbowali zniszczyć dowody
O tym, co funkcjonariusze zastali w siedzibie klubu, opowiadała reprezentująca stołeczną policję Edyta Adamus. Jak mówiła, wszystko wskazywało na to, że gdy podejrzani zorientowali się, że do ich drzwi zapukała policja, próbowali pozbyć się obciążających dowodów. Podczas przeszukania znaleziono bowiem pralkę, w której wnętrzu odkryto znaczne ilości zbrylonej substancji. Przeprowadzone testy wykazały, iż był to narkotyk, znany jako klefedron. Na sąsiadującej z siedzibą klubu posesji również odnaleziono kawałki substancji, które zabezpieczono do dalszych badań.
W sumie podczas przeszukania policjanci odkryli 13 kilogramów klefedronu, a także gotówkę w różnych walutach. Obecnych na miejscu podejrzanych zatrzymano. Młodszy z nich to mężczyzna w wieku 33 lat. Starszy to 45-latek o pseudonimie Śledź. Obu na wniosek prokuratora objęto środkiem zapobiegawczym w postaci trzymiesięcznego aresztu tymczasowego.