Zagrożenie przestępczością ze strony cudzoziemców to temat, który obecnie przykuwa uwagę radnych stolicy, wywołuje reakcje rządu z premierem na czele, który zapowiada deportacje, oraz prezydenta miasta, informującego o wdrożeniu programu „Warszawa Chroni”. Czy można mówić o jakimś rodzaju ataku na Warszawę ze strony zagranicznych grup przestępczych?
Ostatnio media często poruszają problem gruzińskich gangów w Warszawie. Zdarzenia takie jak strzelaniny, rozboje czy napady wydawały się być częścią dalekiej przeszłości, ale teraz powracają z nową siłą. Czy jesteśmy świadkami powrotu niepokojących czasów lat 90.?
Ataki, pobicie i strzelaniny są tylko niektórymi z czynów, które mają miejsce. „Tak, mamy do czynienia z problemem związanym z gruzińskimi gangami przestępczymi”, stwierdził Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy, podczas swojego wystąpienia na antenie Polsatu na początku lutego.
Przykładów na takie sytuacje jest więcej. Aby lepiej zrozumieć skalę problemu, zwróciliśmy się do Komendy Stołecznej Policji. Informacje, które otrzymaliśmy, pokazują, że na terenie garnizonu stołecznego w ciągu ubiegłego roku doszło do 74123 przestępstw, a w 4385 z nich uczestniczyły osoby z zagranicy. Dane statystyczne wskazują na trzykrotny wzrost liczby osób zatrzymanych za rozboje i kradzieże rozbójnicze w stolicy w ciągu ostatniego roku – z 31 w 2023 roku do 90 w 2024 roku.