Wydarzenia na ulicy Inżynierskiej w listopadzie ubiegłego roku wstrząsnęły opinią publiczną. Podczas policyjnej interwencji doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zginął policjant postrzelony przez kolegę z zespołu. Proces sądowy, który dotyczył mężczyzny będącego powodem interwencji, dobiegł końca.
Przebieg procesu i wyrok
Proces dotyczący Artura Ch., którego zachowanie było przyczyną policyjnej interwencji, rozpoczął się w kwietniu i zakończył w sierpniu tego roku. Oskarżony został o naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza oraz groźby karalne względem kilku osób. Sąd Okręgowy Warszawa-Praga skazał go na dwa lata i osiem miesięcy więzienia. Dodatkowo, mężczyzna musi wpłacić tysiąc złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz 2900 złotych na rzecz pokrzywdzonych. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
Szczegóły tragicznego zdarzenia
Podczas feralnej nocy, gdy dwa patrole policji – jeden umundurowany, drugi w cywilu – podjęły interwencję wobec agresywnego mężczyzny, doszło do użycia broni służbowej. Strzał oddany przez jednego z policjantów przypadkowo trafił jego kolegę, który później zmarł w szpitalu. Policjant, który strzelał, był stosunkowo nowy w służbie, bo pełnił ją od nieco ponad roku.
Postępowanie wobec policjanta
Funkcjonariusz, który oddał strzał, został oskarżony przez prokuraturę o przekroczenie swoich uprawnień, nieuzasadnione użycie broni oraz spowodowanie sytuacji zagrażającej życiu, która doprowadziła do śmierci. Prokuratura złożyła wniosek o areszt tymczasowy, lecz sąd zdecydował się jedynie na dozór policyjny.
Trwające śledztwo
Śledztwo w sprawie tragicznej interwencji nadal jest w toku. Prokuratura oczekuje na kluczowe opinie biegłych, które mogą okazać się decydujące dla dalszego postępowania. Chodzi o ekspertyzy z zakresu medycyny sądowej, w tym oględziny i otwarcie zwłok, ocenę sądowo-psychiatryczną podejrzanego oraz analizy techniczne i taktyczne dotyczące przeprowadzonej interwencji. Wyniki tych badań są niezbędne do zakończenia postępowania.