Miał przywoływać uśmiech na twarzy dzieci, a już od pierwszych dni przyprawia dorosłych o ból głowy. Plac zabaw w Parku Ujazdowskim do dziś pozostaje zamknięty i z pewnością sytuacja ta nieprędko się zmieni. Podczas tegorocznego sezonu najmłodsi warszawianie muszą znaleźć dla siebie inne miejsce.
Kłopotliwy projekt
Śledząc losy placu zabaw w Parku Ujazdowskim, można odnieść wrażenie, że od samego początku towarzyszy mu nieczęsto spotykany pech. Mający dawać radość dzieciom wprawiał w zakłopotanie dorosłych jeszcze przed swoim powstaniem. Zanim bowiem rozpoczęto jakiekolwiek prace, inwestor, którym jest Zarząd Zieleni, rozwiązał umowę z pierwszym wykonawcom. Jako powód podano niewywiązanie się przez firmę z ustalonego terminu.
Poszukiwania kolejnego chętnego zajęły sporo czasu. Gdy ten w końcu się znalazł, na drodze do rozpoczęcia prac stanęła kapryśna pogoda, która uniemożliwiała sprawne prowadzenie działań na terenie parku. Były też problemy z podłożem, a następnie ze zmieniającymi się standardami dla instalowanych na placu zabaw urządzeń. W końcu jednak, z zaledwie dwuletnim opóźnieniem, Park Ujazdowski otworzył stworzony specjalnie dla najmłodszych mały plac rozrywki. Jak się jednak okazało nie na długo.
Ogrodzone i zabezpieczone
Pierwsze usterki pojawiły się już w miesiąc po otwarciu placu. Korzystania z urządzeń odmówiono najmłodszym podczas wyjątkowo ciepłej zimy, jak i w ostatnim sezonie wakacyjnym. Ostatnim powodem była odmowa wykonawcy inwestycji przeprowadzenia napraw zainstalowanych na placu urządzeń w ramach obowiązującej gwarancji. Zdaniem firmy Apis, która odpowiada za funkcjonowanie całej instalacji, administrator parku zabaw, którym jest Zarząd Zieleni, nie zadbał o właściwe użytkowanie zamontowanych sprzętów. W związku z tym naprawy gwarancyjne nie są możliwe i konieczne jest uiszczenie dodatkowych opłat za wszelkie konserwacje.
Jak łatwo się domyślić, inwestor nie ma zamiaru ponownie płacić wykonawcy. Poszukiwania firmy, która podejmie się poczynienia koniecznych napraw, to kolejne miesiące bez miejsca dla najmłodszych. Już dziś wiadomo, że mały park rozrywki nie przyjmie żadnego spragnionego zabawy gościa do końca tego roku.