O śmieciach w Warszawie radni rozmyślają już długo. Przepisy, które weszły w życie z dniem 01 stycznia, to już trzecia propozycja miasta na rozliczanie usługi wywozu odpadów. O tym, czy jest ona zgodna z ogólnymi regulacjami, ma ocenić Regionalna Izba Obrachunkowa.
Nowe rozwiązanie nie zachwyca spółdzielni
Ciągłe zmiany przepisów w sprawie opłat nie cieszą się przychylnością ani mieszkańców, ani zespołów zarządzających warszawskimi spółdzielniami. Szczególne wątpliwości wzbudziły dwie ostatnie metody, z których pierwsza nie zdążyła nawet wejść w życie. O nastawieniu do rozliczeń wywozu śmieci w zależności od rodzaju gospodarstwa domowego, świadczy możliwość zaskarżenia uchwały do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zanim to jednak nastąpi, uchwała musi otrzymać opinię warszawskiej Regionalnej Izby Obrachunkowej. Ta na wydanie oceny ma czas do 22 stycznia.
Sekretarz miasta wskazuje na powody polityczne
Na pytanie, co doprowadziło do kolejnych zmian w przepisach, udzielił odpowiedzi już w grudniu odpowiedzialny za Biuro Gospodarki Odpadami Włodzimierz Karpiński, sekretarz miasta. Zagadnięty o kontrowersyjną metodę, w której koszt wywozu śmieci byłby związany z metrażem lokalu Karpiński przyznał, iż było to wynikiem konsekwentnego podważania wszystkich wcześniejszych propozycji miasta przez inne organy administracyjne. Jak mówił, dotychczas przedstawiane projekty, które miały być przejrzyste dla mieszkańców i bazujące na sprawiedliwym systemie, każdorazowo blokowano. W opinii sekretarza Włodzimierza Karpińskiego działo się tak z powodów politycznych.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno opłata za wywóz śmieci była ściśle związana z poziomem zużycia wody w danym gospodarstwie domowym. Ta metoda, choć jak się później okazało, przyniosła pozytywne skutki w kwestii ekologii, została zaskarżona przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Wcześniej natomiast Naczelny Sąd Administracyjny unieważnił częściowo uchwałę, zakładającą obecność dwóch stawek – jednej dla lokatorów bloków, drugiej dla mieszkańców domów jednorodzinnych. Jak losy uchwały śmieciowej potoczą się tym razem?