W dzielnicy Ursynów znajduje się jedno z najbardziej krytykowanych przedsięwzięć inwestycyjnych – odnowa Parku im. Cichociemnych. Przeprowadzona modernizacja spotkała się z nieprzychylną oceną ze strony lokalnej opozycji miejskiej. Zarzucają oni, że teren parku został pozbawiony zieleni na rzecz betonu, a ponadto prace zakończono z dwuletnią zwłoką.
Mimo braku oficjalnego otwarcia, mieszkańcy Ursynowa mogą już korzystać z nowo utworzonego obszaru rekreacyjnego. Opinie dotyczące zmian są podzielone – niektórzy uważają, że park jest atrakcyjny, natomiast inni skrytykowali jego „zabetonowanie”.
Działania w celu naprawy sytuacji zapowiada radny dzielnicy Ursynów, Mateusz Rojewski z Prawa i Sprawiedliwości. Zwrócił uwagę na konieczność uporządkowania tzw. Górki Kazurki, która jest aktualnie w stanie chaosu. Jednakże, jak podkreśla, betonowy plac na szczycie obszaru parkowego wydaje się być problemem, z którym nic nie można zrobić.
Park w obecnym kształcie ma złą reputację. W tym miejscu powstało kontrowersyjne „lapidarium” – stos gruzu pozostawiony przez Zarząd Zieleni. Po otrzymaniu wielu negatywnych opinii, element ten został usunięty. Radny Paweł Lenarczyk z Otwartego Ursynowa uważa, że może to było dla dobra, gdyż miejsce to przestanie budzić kontrowersje.
Koszt przebudowy parku wyniósł ponad 5 milionów złotych. Według danych Zarządu Zieleni, na terenie parku o powierzchni 17 hektarów posadzono 300 drzew oraz tysiące bylin i krzewów.