Pod koniec sierpnia do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął przygotowany przez Prokuraturę Rejonową w Grodzisku Mazowieckim akt oskarżenia. Przebywający w tymczasowym areszcie Paweł J. odpowie za zabójstwo partnerki, które popełnił jesienią ubiegłego roku. Za pozbawienie życia niepełnosprawnej partnerki grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Zabójstwo z alkoholem w tle
Oskarżony i ofiara byli parą, zamieszkującą wspólnie w mieszkaniu przy ulicy Żwirki i Wigury. Paweł J., rozwodnik, sprawował opiekę nad niepełnosprawną partnerką, Danutą N. Kobieta miała problemy z poruszaniem się. Przebywając w mieszkaniu, korzystała z balkonika. Na zewnątrz widywano ją jedynie na wózku inwalidzkim.
Jak ustalono, para lubiła czasem spędzać czas przy większej ilości alkoholu, co miało miejsce również w dniu zabójstwa. Podczas wspólnego picia między partnerami doszło do kłótni, która dla kobiety zakończyła się tragicznie. Oskarżony dziś o jej śmierć Paweł J. chwycił Danutę N. za szyję, a następnie udusił.
Danuta śpi..
Choć samo pozbawienie życia partnerki jest wystarczająco szokujące, to nie koniec tej historii. Mężczyzna, gdy zorientował się, że jego partnerka nie żyje, nie tylko nie powiadomił pogotowia. Paweł J. zaniósł jej ciało do drugiego pokoju, ułożył w łóżku i nakrył je kołdrą. Następnie zamknął drzwi od pokoju. Z ciałem martwej kobiety mieszkał przez kolejne dwa tygodnie.
Początkowo nikt nie zauważył zniknięcia kobiety. Jak wiadomo, większość czasu spędzała ona w domu. Jednak gdy przez dłuższy czas nie dawała ona znaku życia, do drzwi mieszkania zapukała jej zaniepokojona znajoma wraz z córką. Kobiety przez próbowały dostać się do mieszkania, nikt im jednak nie otworzył. Wtedy też zawiadomiły policję, na którą oczekiwały przed budynkiem.
Przed przyjazdem funkcjonariuszy Paweł J. zszedł do kobiet i oświadczył, że nie może ich wpuścić do mieszkania, ponieważ jego partnerka śpi. To nie przekonało znajomej Danuty ani jej córki. Kilkanaście minut później na miejscu zjawili się policjanci, którzy w asyście straży pożarnej weszli do mieszkania. Tam też odnaleźli ciało w stanie zaawansowanego rozkładu.