Na ulicach stolicy, dokładnie na Wyględowie przy ulicy Miączyńskiej 5, doszło do dramatycznych wydarzeń, kiedy to stróże prawa podjęli decyzję o eksmisji grupy anarchistów z budynku skłotu Zaczyn. Budynek ten, opuszczony i nieużywany od kilku lat, został nielegalnie zawłaszczony przez członków kolektywu Zaczyn. Po zauważeniu intruzów, zarządca nieruchomości szybko powiadomił odpowiednie służby. Nie minęło dużo czasu, a wzdłuż ulicy Miączyńskiej zaparkowały radiowozy i specjalnie przystosowany do transportu zatrzymanych bus.
Akcja policyjna nie przebiegła bez incydentów. Według informacji udzielonych przez stołeczną policję, mieszkańcy skłotu podjęli próbę utrudnienia działań policji, poprzez zabarykadowanie wszystkich dostępnych wejść do budynku. Mimo obecności Zespołu Antykonfliktowego, anarchiści odmówili wszelkich negocjacji. Sytuacja gwałtownie się zaogniła, kiedy funkcjonariusze podjęli próbę otwarcia drzwi – zostali zaatakowani zarówno gazem łzawiącym, jak i różnego rodzaju niebezpiecznymi przedmiotami. W dodatku, z okien budynku na służby zaczęto wylewać farbę oraz fekalia.