Po odejściu dwóch najstarszych dorożkarzy pracujących na warszawskiej starówce pozostało jedynie czterech, z czego tylko dwaj są dostępni dla turystów cały rok. Nie ulega wątpliwości, że zbliża się koniec pewnej epoki, a popularne niegdyś dorożki przestały cieszyć się wielkim zainteresowaniem.
Najstarsi dorożkarze odchodzą na emeryturę
Dzisiaj dorożki kojarzą się przede wszystkim z zamęczonymi końmi w Tatrach. I chociaż nie wszyscy dorożkarze źle traktują konie, to ta rozrywka nie kojarzy się już tak dobrze, jak kiedyś. Szczyt popularności dorożek będących formą rozrywki przypadł na lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku. Jak wspominają dorożkarze odchodzący właśnie na emeryturę, był to złoty czas dla branży. Ludzie chętnie korzystali wtedy z dorożek, a kursy realizowano nawet do samego rana. Dzisiaj imprezowicze nie zamawiają już dorożek, bo trendy się zmieniły. Spadek popularności dorożek i rosnące koszty utrzymania skłoniły dwóch najstarszych warszawskich dorożkarzy do porzucenia zawodu i odejścia na zasłużoną emeryturę. Nie zapowiada się, by w najbliższych latach dorożki odzyskały dawną popularność.