Policja z Bielan zatrzymała 20-letniego mężczyznę, który posiadał niemal 180 gramów narkotyków. W jego mieszkaniu odkryto dodatkowe ilości nielegalnych substancji. Chociaż próbował wprowadzić funkcjonariuszy w błąd, podając fałszywe dane osobowe, jego prawdziwa tożsamość została szybko ujawniona. Teraz grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Podejrzane zachowanie na ulicy Księgarzy
Podczas rutynowego patrolowania ulicy Księgarzy policjanci zwrócili uwagę na dwóch młodych mężczyzn, których zachowanie wydawało się podejrzane. Ich nerwowość skłoniła funkcjonariuszy do przeprowadzenia kontroli. Jeden z mężczyzn nie miał przy sobie dokumentów tożsamości i początkowo podał fałszywe dane, co zwiększyło zainteresowanie policjantów jego osobą.
Skutki prawne fałszywych oświadczeń
Policjanci poinformowali mężczyznę o konsekwencjach prawnych związanych z podawaniem nieprawdziwych informacji. Po rozmowie przyznał się do swojej prawdziwej tożsamości. Okazało się, że jest poszukiwany przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Woli, który zarządził jego przymusowe doprowadzenie do zakładu poprawczego.
Znalezienie narkotyków i dalsze kroki
Podczas przeszukania osobistego policjanci odkryli zawiniątko z białą substancją, którą badania zidentyfikowały jako 4 CMC. Kontynuując działania, funkcjonariusze przeszukali jego mieszkanie i odnaleźli tam kolejną ilość tej substancji.
Poważne oskarżenia i niepewna przyszłość
Mężczyźnie postawiono zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Prokuratura nałożyła na niego dozór policyjny, co oznacza, że jest teraz pod stałym nadzorem. Grozi mu kara do ośmiu lat więzienia, co może mieć poważne konsekwencje dla jego przyszłości.
Przypadek ten podkreśla, jak ważna jest czujność policji, a także jak istotne jest posiadanie pełnych informacji przez mieszkańców. Warto pamiętać, że współpraca z organami ścigania i przestrzeganie prawa mogą znacząco wpłynąć na bezpieczeństwo w naszej okolicy.