Niecodzienny złodziej, który zyskał miano „Manekina”, właśnie usłyszał sądowy wyrok. Ten 22-letni mężczyzna wpadł na pomysł udawania manekina na wystawach sklepowych w różnych galeriach handlowych. Po zamknięciu obiektów, ruszał on do działania, dokonując serii kradzieży. jego łupem padały nie tylko biżuteria i odzież, ale także napiwki zostawione przez pracowników. Co więcej, nie stronił od włamań do zamkniętych barów, gdzie jadł na koszt właścicieli.
Policja zatrzymała tego innowacyjnego przestępcę jesienią poprzedniego roku. Złodziej, udając manekina w sklepowej witrynie jednej z galerii handlowych, potrafił zastygnąć w bezruchu. Cierpliwie czekał aż światła zgasną i centrum handlowe zostanie zamknięte, by następnie rozpocząć swoje łupieżcze eskapady. W ten nietypowy sposób zdobywał łupy z stoiska z biżuterią, sklepu z odzieżą oraz barów, gdzie najadał się do syta.
Tymczasowy areszt, do którego trafił mężczyzna, nie powstrzymał go przed dalszą działalnością przestępczą po zwolnieniu. W marcu bieżącego roku odwiedził Złote Tarasy, gdzie udało mu się przecisnąć pod metalową kurtynę jednego z lokali gastronomicznych. Po zamknięciu restauracji poczęstował się specjałami kuchni, a następnie włamał się do kasetek z pieniędzmi, zabierając również napiwki pracowników. Tym razem jednak został zauważony i zatrzymany przez ochronę, która wezwała na miejsce policję.