Mimo obojętnego otoczenia, inwestorzy na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) zdecydowanie pchnęli rynek do góry wczoraj. Indeks przewodni, WIG20, znów zaczął odrabiać straty, które wynikły z korekty dokonanej w okresie maj-czerwiec. Dzisiaj handel odnawiają inwestorzy z Ameryki.
Indeks reprezentujący największe spółki notowane na GPW zyskał wczoraj 1,5 procent, kończąc sesję handlową na poziomie 2491 punktów. Również spółki mniejsze cieszyły się dużym zainteresowaniem – indeksy mWIG40 i sWIG80 wzrosły odpowiednio o 1,1 i 0,9 procenta.
Zaznaczmy, że rynek wrócił do tendencji wzrostowych po jednodniowej przerwie. Warto przypomnieć, że we wtorek również dominowało zapotrzebowanie, niemniej jednak cały dorobek został niweczony pod koniec sesji. Na szczęście, wczorajszy dzień nie potoczył się tak samo. Indeks WIG20 od najniższego poziomu z ostatniego tygodnia zwiększył swoją wartość o prawie 3,8 procenta, a żeby wrócić do stanu sprzed korekty, musiałby wzrosnąć jeszcze o 4,3 procenta. Istnieje szansa na to, szczególnie w przypadku korzystnych warunków otoczenia, ale nawet bez tego nasz rynek wykazuje się silnością w ostatnich dniach. Należy pamiętać, że rynek może dzisiaj i jutro zachowywać się nieco nieprzewidywalnie z powodu jutrzejszego rozliczenia instrumentów pochodnych.
Wbrew trendom na innych europejskich giełdach i przy braku inwestorów z USA (ze względu na obchodzony tam Dzień Wyzwolenia), GPW wczoraj notowała wzrosty. Na rynkach Europy Zachodniej dominowała niewielka tendencja spadkowa. Główny indeks giełdy w Paryżu stracił 0,8 procenta, a we Frankfurcie 0,4 procenta. Giełda londyńska odnotowała natomiast niewielki wzrost o prawie 0,2 procenta. Niemniej jednak żaden z rynków nie osiągnął tak dobrego wyniku jak warszawski.