W Legionowie, niedaleko Warszawy, afera o ogromnym rozgłosie wstrząsnęła lokalną społecznością. Zgorszenie wzbudziło zachowanie trzech pracownic żłobka zajmujących się dwulatkami. Kobiety zostały zwolnione przez dyrekcję placówki na podstawie zarzutów o stosowaniu brutalnej przemocy słownej wobec najmłodszych. Cała sytuacja wyszła na światło dzienne dzięki rodzicom jednego z podopiecznych, którzy dostarczyli dyrektorce żłobka szokujące nagrania. Dźwięki rejestrowane przez urządzenie ukryte w zabawce ich dziecka stały się punktem zwrotnym, który skłonił Komendę Powiatową Policji w Legionowie do podjęcia działań śledczych.
Prócz agresywnego języka wobec dzieci, opiekunkom zarzucono również brak profesjonalizmu i odpowiedzialności. Częste korzystanie z telefonów komórkowych na prywatne rozmowy podczas pracy oraz rażące zaniedbania w trosce o podopiecznych były tylko niektórymi z kolejnych zarzutów.
9 lutego miało miejsce spotkanie dyrekcji placówki z rodzicami, podczas którego ujawniono bulwersujące informacje na temat zachowań zwolnionych opiekunek. Wulgaryzmy używane w prywatnych rozmowach obecności dzieci oraz słowa jak „nie rycz” czy „czego ryczysz”, skierowane bezpośrednio do maluchów, zostały sklasyfikowane jako „nieodpowiednia komunikacja” i „brak empatii”. Reakcja rodziców była natychmiastowa – wsparli decyzje dyrekcji o zwolnieniu pracownic i zgłosili sprawę na policję. Komenda Powiatowa Policji w Legionowie podjęła już działania w tej sprawie. Dodatkowo, dla dzieci, które miały kontakt z odsuniętymi opiekunkami, zapewnione zostanie wsparcie psychologiczne.