Podczas przeprowadzonej przez strażników granicznych z Warszawy kontroli w jednym z zakładów zajmujących się transportem osób za pomocą popularnej aplikacji mobilnej, wyszło na jaw, że pracuje tam nielegalnie aż 50 obcokrajowców. Zarówno dla pracujących tam nielegalnie obcokrajowców, jak i dla szefa firmy, czyli prezes zarządu, przewidziana jest kara w postaci grzywny.
Nadwiślański Oddział Straży Granicznej udostępnił informację o zakończeniu kontroli, która trwała niemal trzy miesiące. W komunikacie podkreślono, że kontrola była skoncentrowana na sprawdzeniu legalności zatrudnienia cudzoziemców, sprawdzaniu ich działalności gospodarczej oraz delegowania im obowiązków pracowniczych.
W ramach kontroli pod lupę wzięto 57 cudzoziemców pochodzących z różnych krajów – Ukrainy, Uzbekistanu, Tadżykistanu, Gruzji, Kirgistanu czy Rosji. Jak wynika z komunikatu Straży Granicznej, okazało się, że w przypadku 50 z nich, prezes zarządu kontrolowanej firmy – 39-letni obywatel Ukrainy – nielegalnie powierzył im pracę jako kierowców.
39-latek naruszył przepisy zawarte w art. 120 ust. 1 Ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Zgodnie z tymi przepisami, osoba, która powierza cudzoziemcowi nielegalne wykonywanie pracy, podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 złotych. Ponadto, wszyscy 50 cudzoziemców, którzy przyjęli propozycję pracy, również popełnili wykroczenie, co wiąże się z groźbą nałożenia na nich grzywny.