Z rzeki Utrata, płynącej nieopodal Warszawy, wyłowiono ciało mężczyzny. Wszystko wskazuje na to, że zidentyfikowany mężczyzna był osobą służącą w wojsku, co skłoniło do podjęcia działań na miejscu prokuratury oraz Żandarmerii Wojskowej.
Do niefortunnego incydentu doszło około 13:30 w okolicy Błonia. Informacje o tragedii przekazał czytelnik Kontaktu 24, który zgłosił, iż w rzekę Utrata wpadł mężczyzna i rozpoczęto akcję ratunkową. Niestety, pomimo wcześniejszego ściągnięcia łodzi i specjalnej grupy ratowniczej z nurkami z Warszawy, próby uratowania mężczyzny okazały się bezowocne.
W akcji brały udział różne jednostki ratownicze. Były tam zastępy Państwowej Straży Pożarnej z Błonia, ochotnicy oraz funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Starych Babicach. Na miejscu byli również pracownicy pogotowia.
O szczegóły tragicznego wydarzenia poprosiliśmy Kazimierza Jaworskiego, rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w powiecie warszawskim zachodnim. Odesłał nas jednak z pytaniami do Żandarmerii Wojskowej. Jak się później okazało, ofiara była żołnierzem. Tomasz Wiktorowicz, reprezentujący Żandarmerię Wojskową, potwierdził te informacje, ale nie ujawnił więcej szczegółów dotyczących zdarzenia.
Wiktorowicz potwierdził smutną prawdę, że nie udało się uratować mężczyzny. Dodał również, że w chwili tragedii żołnierz nie pełnił służby. Okoliczności tego nieszczęśliwego zdarzenia wyjaśni teraz prokuratura – stwierdził w rozmowie.