To był piękny dzień. Świeżo upieczona mama wyszła ze swoim 11-dniowym dzieckiem na spacer. W pewnym momencie dziecko przestało oddychać. Świadkowie zdarzenia próbowali pomóc, ale przerażenie utrudniło im działanie. Na szczęście w pobliżu przejeżdżał policjant, który dostrzegł zamieszanie i natychmiast pomógł niemowlęciu.
Policjant pojawił się w samą porę
Zamieszanie i dwa stojące obok siebie auta zwróciły uwagę policjanta patrolującego ulice miasta. Funkcjonariusz Tomasz szybko zdał sobie sprawę, że stało się coś złego. Mama 11-dniowego niemowlęcia była w szoku, jednak zdołała powiedzieć policjantowi, że dziecko nie oddycha. Wtedy rozpoczął resuscytację krążeniowo-oddechową. Ratowanie życia tak małej osoby z pewnością było jednym z najtrudniejszych zadań w karierze policjanta. Mężczyzna zachował jednak zimną krew i bezbłędnie przeprowadził akcję ratunkową. Dzięki niemu niemowlę żyje i jest bezpieczne przy rodzicach. Policjant Tomasz Grądzki przyznał, że moment, gdy dziecko odzyskało oddech, pozostanie w jego pamięci do końca życia. Zdarzenie jest również świetnym przykładem na to, jak istotna jest znajomość zasad udzielania pierwszej pomocy.