Warszawski złodziej telefonów wpadł w ręce stróżów prawa

Na warszawskiej Woli funkcjonariusze miejscowej jednostki policji zatrzymali dość niecodziennego przestępcę. To mężczyzna, który specjalizował się w kradzieżach, wykorzystując momenty nieuwagi swoich ofiar. Właśnie takiej taktyki użył, gdy doszło do zuchwałej kradzieży telefonu komórkowego. Po dokonaniu przestępstwa, mężczyzna oddalał się z miejsca zdarzenia rowerem. Co ciekawe, ten sam sprawca wcześniej był karany i przebywał za kratkami za przestępstwo skierowane przeciwko życiu i zdrowiu innej osoby.

Szczegóły tego przerażającego incydentu opisuje portal TVN Warszawa. Zgodnie z tymi informacjami, to pokrzywdzona kobieta powiadomiła służby o kradzieży jej telefonu komórkowego. Zgłaszając sprawę, oszacowała swoje straty na kwotę 4500 złotych. Zdarzenie miało miejsce na ulicy Przyokopowej, znajdującej się w dzielnicy Wola.

Nadkomisarz Marta Sulowska, rzeczniczka policji wolskiej, przekazała portalowi, że sprawca działając szybko i zdecydowanie, wykorzystał moment nieuwagi kobiety. Wyrwał jej telefon z ręki, po czym natychmiast oddalił się z miejsca przestępstwa na rowerze. Gdy ofiara zdała sobie sprawę z tego, co się właśnie wydarzyło, natychmiast skontaktowała się z policją.

Na trop złoczyńcy wpadli funkcjonariusze z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego obsługującego dzielnicę Wola. Udało im się rozpoznać i zatrzymać 44-letniego mężczyznę. Jak podkreśliła nadkom. Sulowska, złodziej był zdumiony faktem, że wpadł w ręce stróżów prawa. Podczas przesłuchania przyznał się do popełnienia przestępstwa.